– I wiesz, na co mnie naszła ochota tuż po? Na Fac me vere tecum flere!
– No i co w tym złego?
– Bo to kawałek, którego puszczenie w niektórych kontekstach jest tandetne z co najmniej dwóch powodów.
– I wiesz, na co mnie naszła ochota tuż po? Na Fac me vere tecum flere!
– No i co w tym złego?
– Bo to kawałek, którego puszczenie w niektórych kontekstach jest tandetne z co najmniej dwóch powodów.
– „Tu kopuluj teraz”!
– Nie zabrzmiało to zbyt romantycznie.
– Nie miałem dzisiaj romantycznego dnia.
– Ja też nie.
– Miałem za to romantyczne rano.
– To był poranny wzwód, a nie romantyczne rano.
[sms od Agathé]
Śniło mi się, że pedał-konwertyta (konwertyta na hetero), Włoch, mały i brzydki, ubrany w cheerleaderkową obcisłą sukienkę na ramiączka (zza dekoltu wyłaziły mu włochy), posuwał mnie w kiblu przy muzyce z Tarantino, potem na stole, a potem bił mnie fiutem po twarzy i obudziłam się ze spuchniętym, podbitym lewym okiem. Chyba nawiedził mnie inkub…
————————————————-
Agathé, adeptka Safony skądinąd, przebiła tym samym chyba nawet Wiewióra, któremu przez sen inkub poturbował żebro…