– Co to? „Mówię tak” – Kozi Drak?
– To nie ta piosenka…
– Aaa! To jest „Szklanka wody na pustyni, gdy przestaniesz brać”!
– Co to? „Mówię tak” – Kozi Drak?
– To nie ta piosenka…
– Aaa! To jest „Szklanka wody na pustyni, gdy przestaniesz brać”!
– Widzisz to zdjęcie?
– No. Kto to?
– Kozi drak.
– Kozi drak?!
– Tak!
– Wygląda jak Elektra śpiewająca Allein, ganz allein.
– Nie, to nie z „Elektry” tylko z czechosłowackiej bajki o czarownicy Ježibabie.
– A, na czarownicę to mi ona pasuje!
– To nie tak: ona nie grała czarownicy, tylko brzydszą część bagna, na którym ta wiedźma mieszkała.
– W książce pojawia się sformułowanie desiderio dell’immortalità. Zastanawiałem się, jak to przetłumaczyć.
– „Pragnienie nieśmiertelności”.
– Jasne, ale mamy tu zbieg „nie–nie–nie”. Brzmi mało przekonująco.
– To „marzenie o nieśmiertelności”?
– Lepiej, ale tu z kolei jest „nie–o–nie”. Zupełnie jakby te współbrzmienia chciały nam coś powiedzieć o meritum sprawy…