Moja ulubiona pieśń z Kurpiów, wspomnień czar, wspomnień czad. Pod spodem podaję wersję tekstu, którą wolę od śpiewanej przez panią Apolonię.
W kadzidlańskiem boru
źródełecko bzije
Chto idzie, cy jadzie,
Wodę z niego psije.
Nie psij wody z boru,
Bo ona zmącona,
Pomąciła ci jo,
Dziewczyna nadobna.
Choć woda zmącona,
Ale się ustoi,
Ładna kadzidlonka,
Choć się nie ustroi.
Moja ulubiona z Pieśni kurpiowskich Szymanowskiego, z którą przed laty zapoznał mnie Herr Krullick.
Polecam tekst.
Oraz w wykonaniu znakomitego skąinąd zespołu muzyki dawnej Doulce Memoire:
A chtóz tam puka, w komorze łuka?
Nasa Marysia matuli suka.
Wysła na izbę, růncki załåmała:
O moja matulu, gdzieześ się podziała.
A ty, matulu, tu tégo domu,
Pobłogosław córke, jädzie do ślubu.
Nie wstane, nie wstane, bom jest pochowana,
Na trzym zåmecki jest pozamykana.
Psirsy zåmecek – ze trzech desecek,
Drugi zåmecek – zółty psiäsecek,
Trzeci zåmecek – zielůna murawa,
O moja córusiu, jädź do ślubu sama.