Archives for posts with tag: lata 90

– Wróciła moda na dresy takie jak za moich czasów. Dziwne uczucie.

– Czyli w sumie dwadzieścia lat temu.

– Chciałem już zapytać, czy chcesz w ryj, ale uświadomiłem sobie, że byłeś całkiem miły, bo w sumie to było bardziej trzydzieści lat temu…

– Dzisiejszy program muzyczny w klubach zrobił się jak rodem z licealnych imprez, na których nie bywałem.

– A superstary na nogach dzieciaków wyglądają jak cytaty.

– Dziwne uczucie. Młodzież zaczęła się ubierać jak za moich czasów.

– No, to podarowali ci drugą młodość!

– Tak. Z naciskiem na „O, dość!”. Bo te „moje czasy” były moje tylko z nazwy.

– Najntis to było złooo.

– A mnie tam polska muzyka lat 90. wprawia w trans.

– Mnie co najwyżej w transakcentację.

– Deskorolki wróciły? Że kolejny element lat 90. jest modny?

– Nigdy nie przestały być modne. A myślałeś, że skejci to są od czego?

– Od blowjobów…?

 

 

– A to co za ciacha?

– Po stopniu strzaskania na solarium sądząc, jakieś brownies. Chyba bracia, może bliźniacy.

– Pewnie chodzą tu gdzieś na siłownię.

– Owszem, a potem wracają do wypasionej fury.

– Zaparkowanej przed ogródkiem gejowskiego baru? Może nasi?

– Wątpię, raczej autoseksualni. Przychodzą i we własnym towarzystwie zjadają przed samochodem kurczaka z ryżem.

– Ale mają stylówę. I przedarte koszulki, i włosy trefione, i wszystko.

– Może realizują jakiś grant z ministerstwa kultury pod hasłem „Ocalmy pamięć o latach 90.”?

– Wiesz, co mają ze sobą wspólnego ołówek i kaseta?

– Nie wiem.

– A mentos i złamany obcas?

– Też nie.

– W takim razie seks z tobą może być nielegalny…

To był zawsze jeden z moich ulubionych kolorów. Pod koniec lat 80. trafił do kredek.

– Lata 80. były wszak zapowiedzią dramatu lat 90. …

– Wtedy pojawiło się jeszcze więcej kolorów kredek w drewnianych oprawkach.

– Ja też lubię tę barwę. Ale nasz gust jest cokolwiek niszowy

– Kolor kaki.

– Swoją drogą to dlaczego w PRL-u kredki były takie brzydkie? Przecież to nie była kwestia ceny pigmentów, to nie XVI wiek, żeby za karmin czy indygo płacić fortunę.

– To nie kwestia pigmentów. Po prostu kredki musiały być koloru świata, żeby nie prowokować dzieci do czucia i myślenia. Świat był bury, to i kredki bure.

 

 

Opowiadali mi dawno temu rodzice*, że oglądali w telewizji (słuchali w radiu? czytali w gazecie?) za czasów słusznie minionych tudzież w równie słusznie minionych latach dziewięćdziesiątych reportaż o linczu w jakiejś małej miejscowości. Kilku lokalnych mieszkańców wyraziło swoje votum nieufności wobec sołtysa czy kogoś takiego na drodze użycia siekiery ze skutkiem śmiertelnym. Jeden z zamieszanych w tę sprawę, zapytany przez dziennikarza, czemu to zrobili, odpowiedział:

– Komunistą był, ludzi gnębił, to wzielim i zabilim.

——————————————————————

* Jeżeli ktoś kojarzy tę historię, to będę bardzo wdzięczny za wszelkie bliższe informacje, względnie sprostowania.

%d blogerów lubi to: