Archives for posts with tag: leksykologia

– Idziemy na ten wernisaż?

– A kogo?

– Franka Stelli.

– Pokaż to zaproszenie. Widzę, że się chwalą, że sam artysta zaszczyci wydarzenie. Tak mówi pan dyrektor, który podpisał się pod zaproszeniem tytułem profesorskim. Ciekawe, czy na okładce swoich książek też ma napisane „Prof. Dariusz Stola”. Zaraz, czego on jest w sumie dyrektorem, bo tu nie jest napisane?

– Oczywiście, że jest, wyżej. Polinu.

– Ooo, mowy nie ma. Moja noga więcej tam nie postanie. W tym muzeum bez eksponatów…

– Jakby słowo „muzeum” zaczęło oznaczać coś innego, niż zawsze, czyli miejsce, gdzie gromadzi się i udostępnia przedmioty cenne historycznie lub artystycznie. To samo z „muzeum” Fryderyka Chopina na Okólniku.

– …Na tej interaktywnej wystawie „Poczuj totalitaryzm na własnej skórze” obsługiwanej przez enerdowskie strażniczki więzienne, bucowatych eksubeków oraz gołowąsów, którzy są za tępi nawet, żeby się dostać do policji, za to milicyjnych metod uczą się w trymiga. Jak chcesz, to idź. Może coś porządnego podadzą, kiedyś mieli tam dobre wino, choć ostatnio i to się skiepściło.

– Zaraz sprawdzę, kto jest sponsorem tego wydarzenia… Producent szampana!

– Dla nich na sponsora lepiej nadawałby się producent paralizatorów, pałek teleskopowych albo wzierników doodbytniczych.

Po tych frazach w ostatnich miesiącach trafiano  przez wyszukiwarki na mrówkodzika:

antonimy do slow wlosy , formy, tapczan

wzglad o wyglad?

jamniczek piosenka nuty flet

zmyslona historyjka jak w zargonie

zycie w kalmarze w szwecji

odglos przesuwania szafy z

przełożona ścierka na ręku kelnera

kurwa saficka

czy gnojek to wulgaryzm?

a ty matulu a chtóz

rudy zarost geja

maja komorowska ciotka belgia

apsiuk

wanda chotomska – taki duży

victor hugo abstrakcje

lizbijki jak lubie zwierzenia

kremacja gay kutas

eufemizm cipki

monika olejnik balety porno

nieznajomy: czesc

ja: ść

nieznajomy: jak mija majowka? przed komputerem?

ja: po części, ogólnie dośc pracowicie. urlop miałem w zeszłym tygodniu

nieznajomy: a to teraz nie relaksujes sie tak jak cala polska?

ja: tak jak napisałem

nieznajomy: jestes bardzo zdystansowany do rozmowy niemam sily rozmawiac z szachista . trzymaj sie

 

Poproszony kiedyś o użycie słowa shart (=shit+fart) w zdaniu, wyprodukowałem coś takiego:

Although Euphigenia solely wanted to release a meek and tranquil fart, lest anybody should know of her rectal mishaps, she uttered a vociferous shart that deeply perplexed her lady companion, dampening both Euphigenia’s zeal and luxurious lingerie.

%d blogerów lubi to: