– No, no! Zmężniałeś!
– Ha! Odkryłem wczoraj, że mam już dwa włosy na jajach.
– O, to koniecznie nadaj im jakieś imiona! Najlepiej po znanych posiadaczach fryzur. Może Michał Wiśniewski i Maria Antonina?
– Ten bliżej dupy to może być Gessler.
– No, no! Zmężniałeś!
– Ha! Odkryłem wczoraj, że mam już dwa włosy na jajach.
– O, to koniecznie nadaj im jakieś imiona! Najlepiej po znanych posiadaczach fryzur. Może Michał Wiśniewski i Maria Antonina?
– Ten bliżej dupy to może być Gessler.
– Jeszcze wytrzymam kila dni…
– „Kiła dni”, dobry tytuł na autobiografię Polaka początku XXI wieku.
– A „Dni kiły” świetnym sloganem dla drzwi otwartych oddziału wenerologicznego Dzieciątka Jezus.
– To może być pierwszy tom: „Dni kiły”. Tom II: „Kiła dni”. Tom III, i ostatni: „Łyka Indi”. Przez jedno „i”, bo to taki snob, co ma kredyt na mieszkanie i wakacje w Indiach, po oświecenie, ale marketingowa nowomowa pod strzechą i słoma z butów.
– A kiła z dupy.
– Czy ja wiem… W tym by było jeszcze coś dekadenckiego, że sobie przynajmniej pożyli. Myślę, że u nich może być na odwrót: ścisk dupy, modne ciuszki i kluby, ale tak naprawdę mentalność przywieziona w słoiku z Białegostoka.
– Hmm… a co z tym oświeceniem?
– A, oświecenie to jest wiesz, że lubi jogę i pierożki samosa. Ale nie dlatego, że lubi, tylko dlatego, że ogólne sushi. Wypada. No i te krowy, wiesz, że tam krowy po ulicach? I tak kolorowo. Uroczo, uroczysko – jak powiedziałaby Magda Gessler, koryfeuszka płycizny poznawczej.
– Bo wiesz… to jak z Niechcicową, co się z ziemianki w mieszczankę zamieniała.
Tramwaj, sobotnie popołudnie, grupka ludzi poniżej 20 roku życia. Dziewczyna peroruje z przejęciem:
– …Bo zasada jest jedna: tylko bóg może mnie sądzić.
Na co jej towarzysz z grzywką odpowiada rezolutnie:
– Jest też inna zasada: ma być smacznie jak u mamy!
Frazy, po których trafiano w ostatnim kwartale przez wyszukiwarki na mrówkodzika:
dupczenie aleksandra
wizyta montera film porno
rzeżączka inna nazwa
czikulinka denerwuje
ulgix na pierdy
fyflok
przesłyszenia przejęzyczenia dziwne skojarzenia
i must be cruel only to be kind tłumaczenia
oj nie powstanę bom zamurowana
w jaki sposób dzik spędza zimę
piepszenie statystek w kakalko
śmierć antona weberna
ubrudze czymś potocznie
porno puszysta sra
bachor opowiadania erotyczne
autofellatio nauka trening
cytologie opowiadania erotyczne
marnacja antonimy
sztuczne fiolki lewicowe
nie do kata on należy
– Dziś kolację szykowała mi Gesslerowa, Makłowicz, Pascal, ten pedał, ten drugi Francuz, cala kuchnia Master Chef Junior, Middle i Senior! I to specjalnie dla mnie! Dali z siebie wszystko. Za tę współpracę każdy dostał po naklejce gwiazdce na fartuszek od Michelina! To arcydzieło kulinariów. Legenda. Mężczyźni płaczą, kobiety mdleją, chłopcy piszczą. Ale idzie, już nadchodzi wysłannik kuchni piekielnej, w zwolnionym tempie stawia każdy krok. I już, już teraz pięknie wygolony na łyso, wysoki, dumny ze swoich szefów kuchni wkracza On. Ten w fartuchu! do sali nr 3. Współwięzień z pokoju hotelowego od razu się ślini. Liczy ze chociaż coś spadnie mi z talerza. Oto danie. Dar od Bogów – dla Boga. Żwirek dla kota, zmielona pielucha i kubek bez ucha.
[Historia i zdjęcie podrzucone przez Tazia]
– Rozmawiałem kiedyś z nowo poznanym kolesiem, że wbrew nazwisku wydaje się raczej ciepły. A on się zaczął zastrzegać, że nie jest gejem.
– Co raczej oczywiste. Żaden gej nie użyłby peerelowskiego eufemizmu „ciepły” na określenie geja. Geje tytułują się nawzajem ciotami i pedałami, to tak, ale „ciepły” albo inna „parówa” to są słowa, których użyje tylko heteryk.
– Ciekawe, czy ulgixem można popełnić samobójstwo… Byłaby to ulga ostateczna.
– Nie da się. Przeczytałem, że objawem przedawkowania mogą być co najwyżej kłopoty z oddychaniem.
– No, w sumie to raczej nie powinno dziwić.
– Wezmę sto kapsułek i umrę, wyzionę ducha, dosłownie.
– Albo urosną ci cycki, kręcone blond włosy i niewyparzony jęzor!
– Ten quiz cię pyta, co najchętniej robisz w wolnym czasie.
– Czytam.
– Nie ma takiej odpowiedzi. Mam zaznaczyć „inne”?
– Zaznacz „jem”.
Śniło mi się, że byłem w restauracji z Dorotką, Rabbiem i Magdą Gessler. Ta ostatnia czepiała się kelnerki („Pani skwaśniała i śmierdzi!”), krytykowała potrawy (słusznie, bo sosy zawierały za dużo mąki) i perorowała na temat literatury współczesnej. Ja uparłem się, że muszę zjeść grzyby, więc wcinałem sałatkę z tartej marchewki i surowych kurek. W którymś momencie poszedłem do łazienki i przy okazji z kuchni restauracyjnej zwinąłem jajko na twardo, które następnie zjadłem wraz ze skorupką. Magda Gessler nalegała, że muszę za nie dopłacić trzy złote.
Obudziłem się z lekką niestrawnością.
Alkohol niewątpliwie zniszczył Audenowi zdrowie, ale powiedziałby pewnie, jak Churchill, że więcej mu w życiu dał niż zabrał. Jest uważany za największego poetę angielskiego XX wieku.
[Marcin Król, tutaj]
*
W relacjach z dziećmi wychowawców sztokholmskiej Egalii mają zakaz stosowania zaimków osobowych „on” i „ona”. Dopuszczalny jest zaimek rodzaju nijakiego „ono”, zapożyczony ze slangu lokalnych homoseksualistów i feministek. Jak przekonuje dyrekcja Egalii, za pomocą takiego eksperymentu przedszkole chce uwolnić dzieci od „genderowskich stereotypów”.
[Gazeta Prawna, źródło]
*
Gigantyczne akwarium pękło, wylewając na nich wodę pełną ryb, w tym rekinów i żółwi.
[tvn24]
*
W dzisiejszych czasach twarz i uśmiech to wizytówka człowieka. Ludzi fascynują lśniące, białe zęby. Piękny uśmiech to oznaka zdrowia, siły, szczęścia, spełnienia. Wielu pacjentów zgłasza się z problemem żółtych zębów. Każdego dnia przeżywają wstyd, niepewność społeczną, boją się wyjść do ludzi i spontanicznie śmiać. Wielokrotnie dostajemy informacje, że ich życie się zmienia, gdy zadbają o swoje uzębienie.
[reklama, źródło]
*
Film ukazuje precedens niepohamowanych schadzek średniej klasy dziewczyny z Francji. Goszcząc w hotelach, parkach i na cmentarzach, popada w prostytucję, poznając cierpkie niuanse burdelu i swój finał „wybawienia”.
[źródło]
*
To starożytne miasto pełne jest cieni odległej przeszłości rzucanych przez ogromne budowle. […] O jedzeniu rozmawiałam z właścicielem, który robi wrażenie człowieka bezwzględnie oddanego serom.
Magda Gessler, „Newsweek” 8/2014
*
– Darek Foks znany jest też z nietypowej definicji prozy i poezji – przypomina dr Adam Poprawa. – Proza jest wtedy, gdy z lewej i z prawej jest równo, poezja – gdy z lewej równo, a z prawej poszarpane – śmieje się juror.
[źródło]