Archives for posts with tag: menda

– Sąsiadka pod nami namiętnie smaży kiełbasę z cebulą. Śmierdzi nam tą kiełbasą. Kilka razy w tygodniu. Kiełbasiara z Grójca.

– A czemu z Grójca?

– Tak wymyśliliśmy. Wygląda na córeczkę rodziców, którzy mają sad jabłoniowy pod Grójcem, badylarze, dorobkiewicze, słoma z butów. Ma się pewnie za najmądrzejszą, bo chodziła na korepetycje z połowy przedmiotów. Wiesz czym ona jeździ? Białą beemką. Co za menda. Biała glizda.

– Biel to nowa czerń?

– Nie, glizda to nowa menda.

– Jak ktoś coś pisze o polityce, wynikach sportowych, przebiegniętych kilometrach albo innych nudnych lub wkurzających rzeczach na fejsbuku, to go wyłączam. Bo co od razu będę usuwać.

– Ja też wyłączam. Na przykład jak pisze coś przeciw pigułkom po albo aborcji.

– A, to ja bym rozważał usunięcie.

– Ty. Złośliwa. Mała. Mendo.

– Nie jestem złośliwą małą mendą.

– Nie. To ja nią jestem. Ty jesteś prawdziwą wielką szują.

– Co to leci?

– Kantata 101.

– Bach, Lohengrin, Salome, Menda w Korycie*, arie koncertowe Mozarta… Ale masz rozrzut… Jak rozrzutnik do gnoju!

——————————————

* Czyli Medea w Koryncie Johannesa Simona Mayra.

A oto rzeczona kantata:

[Polecam zwłaszcza fragment 15’51” z odjechaną modulacją. I w ogóle całą kantatę, bo mamy w niej piękną symetryczną konstrukcję z wyjątkowo dużą reprezentacją chorału:

1. chór z chorałem

2. aria

3. chorałorecytatyw

4. aria z (chorałem instrumentalnym)

5. chorałorecytatyw

6. duet (z cytatem chorałowym)

7. chorał

a szczególnie kręcące są te chorały zmiksowane z recytatywem]

Moja odpowiedź na trawestację pewnego wierszyka Witwickiego, sprzed około roku [z komentarzy wygrzebana, z uwagi na sezon ogórkowy i  niedomiar zdarzeń słownych.]

 

Menda lubi w pachwinie,
Weszka na łepetynie,
Glista ludzka w jelitku,
Lecz liszajec, liszajec!

Z uciechą na lewej nóżce
Lubi i na prawej nóżce,
Lubi gdzie i niewidoczny,
I gdzie bardzo jest widoczny

Gdziekolwiek on wykwitnie,
Uroda nie zakwitnie,
Gdziekolwiek on wykwitnie
Uroda nie zakwitnie.

Poleca się podśpiewywanie do melodii autorstwa F. F. Chopina.

%d blogerów lubi to: