– Nie wierzysz?
– Chciałbym móc wierzyć w szczerość twoich wyznań.
– O, jedenastozgłoskowcem!
– Zawsze to słyszysz?
– Zwykle słyszę.
– Zwy-kle sły-szę… – cztero!
– Nie wierzysz?
– Chciałbym móc wierzyć w szczerość twoich wyznań.
– O, jedenastozgłoskowcem!
– Zawsze to słyszysz?
– Zwykle słyszę.
– Zwy-kle sły-szę… – cztero!
Wlewa mu w ucho płyn trędowaty, podstępem swą szpadę zatruwa.
[z wypracowania koleżanki, VIII klasa podstawówki, na temat Szekspira]
Śpiewała też onegdaj Juliette Noureddine, znaszli tę cyc-maszynę?