Torquato: Poproszę mojito.
Kelnerka: Ale obawiam się, że nie mamy już limonek.
Torquato: To co może pani zaproponować?
Kelnerka: Nie wiem. Chyba nic.
Torquato: A czy można by je zastąpić cytryną?
Kelnerka: Chyba tak, ale nie gwarantuję, jak to będzie smakować.
Torquato: No dobrze, to zaryzykuję. Poproszę z cytryną.
[Kelnerka notuje i odchodzi]
Torquato [po chwili ciszy, z galanterią]: Ach, mój drogi, gdyby nie twoja obecność, zdemolowałbym ten lokal.