– Ciekawe, kto się odważy przyznać, że król jest nagi. I na dodatek niezbyt hojnie wyposażony…
– Nie nagi, tylko „preferuje naturystyczny minimalizm modowy”, i nie „niezbyt hojnie wyposażony”, tylko „ma specjalne potrzeby erotyczne”.
– Ciekawe, kto się odważy przyznać, że król jest nagi. I na dodatek niezbyt hojnie wyposażony…
– Nie nagi, tylko „preferuje naturystyczny minimalizm modowy”, i nie „niezbyt hojnie wyposażony”, tylko „ma specjalne potrzeby erotyczne”.
– „Gojdź szczerze o swoim związku z Olą Ciupą”. Chyba mnie coś ominęło.
– Nie chcesz, to nie gojdź, rany boskie, co mi tu bedzies ślotała, jak ta więdłocha z ciupą!
– Węgorze w dupie.
– Co?
– No, Japończycy sobie wsadzają. To znaczy nie sobie, zwykle komuś. Jęczącej uczenniczce z pończoszkach. Bo u nich pornografia jest nie wtedy, kiedy są węgorze w dupie i skatofilia, tylko jak się pokaże narządy płciowe. Nie ma widocznych narządów – nie ma porno. Przedziwne to jest.
– Kultura brytyjska i japońska mają w sobie coś podobnego.
– W jakim sensie?
– No, że węgorze w dupie to jest okej, ale poklep kogoś po plecach nie tak, jak należy, albo użyj złej formułki pod listem, to przekroczysz wszelkie granice.
– Mam właśnie przeżycie mistyczne. Bób istnieje.
– Łączę się w uniesieniu. Adorowałam dziś, zanosząc przy okazji modły do siedzących po prawicy jego św. Dilla i św. Garlicka.
– Ja odrzucam bałwochwalczy kult świętych i wyznaję dogmat o Jedni. Składam mu tylko w ofierze kryształ Soli Przeczystej.
– Ty monofizyto bobologiczny!
– Widzisz, i tak odkrywasz kolejne dna tych tekstów.
– Albo indukuję w nich prawdziwe dno.
*
– „Stulejka” kojarzy mi się z celebracją, urodziny, sylwester, bawmy się!
*
– To ona też mu robi ?
– No tak, to w końcu flecistka!
– Poprzeczna!
– Aaa, czyli do tego Żydówka?
– Co wy w tym Dvořáku widzicie?
– My w tym Dvořáku słyszymy.