– To jest ta, nie mogę sobie przypomnieć piosenki…
– No, pomyśl.
– Nie wieeem…
– To czemu leżysz głową w dół i wierzgasz nogami? Masz napad paniki?
– Nie, myślę!
– To jest ta, nie mogę sobie przypomnieć piosenki…
– No, pomyśl.
– Nie wieeem…
– To czemu leżysz głową w dół i wierzgasz nogami? Masz napad paniki?
– Nie, myślę!
– Rozgoryczenie jest pewnym zagrożeniem dla myślenia, zwłaszcza jeśli dominuje.
– Rozgoryczenie w czystej postaci jest… Gorzkie. A nie wszystko co gorzkie jest lekarstwem.
– Agata Christie o życiu po pięćdziesiątce: „Jakże rozkoszowałam się ową drugą wiosną, która nastaje, kiedy człowiek kończy z życiem uczuciowym, z budowaniem związków, kiedy nagle – powiedzmy, po pięćdziesiątce – odkrywa zupełnie nowy świat, wypełniony myśleniem, studiami, lekturą. (…) Przez dłuższy czas życie osobiste pochłaniało całą energię, teraz znów można się rozejrzeć dookoła.”
– Czy ty nie masz wrażenia, że po trzydziestce już też tak jest? No, może nie z miłością, nie z życiem osobistym, ale z seksem.
– Seks? Seks? Jaki seks? Co to jest seks? Słyszałem kiedyś, że ludzie coś takiego uprawiają.
– Myślałem o tobie.
– I co wymyśliłeś?
– Przeceniasz mnie, jeśli chodzi o „wymyśliłeś”.
– To może być życzenie milczeniowe. Tfu, myślenie życzeniowe.