– To jest ta, nie mogę sobie przypomnieć piosenki…
– No, pomyśl.
– Nie wieeem…
– To czemu leżysz głową w dół i wierzgasz nogami? Masz napad paniki?
– Nie, myślę!
– To jest ta, nie mogę sobie przypomnieć piosenki…
– No, pomyśl.
– Nie wieeem…
– To czemu leżysz głową w dół i wierzgasz nogami? Masz napad paniki?
– Nie, myślę!
– Jak byłem w Amsterdamie, to napadł mnie Arab z nożem i ukradł mi telefon. Dlatego mam taki stary, pięcioletni.
– O, ale dlaczego bez guziczków? Też ktoś ci ukradł?
Śniło mi się dziś, że razem ze znajomym ukradłem 20 000 funtów z banku. Potem chciałem wymienić w kantorze pierwszy tysiąc, ale się skumałem, że one pewnie mają numery seryjne i na pewno już zgłoszono, i mnie zamkną. I tak w tym śnie się męczyłem, mając te funty i bojąc się je wymienić.
I, w tym śnie oczywiście, napastował mnie duży pająk, a po Wiśle szła wielka fala powodziowa. Ktoś w tramwaju powiedział: „Ale SLD się przygotowało, to ich nie zmiecie”. A w Wawie był, nad tą wezbraną Wisłą, jakby na łasze lub wyspie, ogromny i bardzo ładny park muzealno-historyczny poświęcony SS, z takimi wielkimi czarnymi swastykami na białym tle w formie czegoś na kształt reliefowych mozaik.