– A tytuł od tej, co sobie „wianeczek zmaczała”?
– Piosnka litewska. „Prawda, matusiu, prawdę wyznać wolę…”
– Nie podśpiewuj tego, nie rób mi ohrwurma, bo znowu będę w rosole.
– Jak to?
– Nie pamiętasz, jak spacerowaliśmy po parku tworkowskim i pruszkowskim, to nie mogłem przestać tego podśpiewywać? Przez kilka godzin. „Prawda, matusiu, prawdę wyznać wolę, jestem zmaczana jak kluski w rosole” i tak na pięćset różnych sposobów.