Archives for posts with tag: nieporozumienie

– Nieźle się odstawiłem, co?

– Uuu, brałeś coś?

– Perukę!

– Chciałbym ci powiedzieć z pięć rzeczy naraz. To chyba lepiej ci powiem, niż będę pisał. Bo łatwiej o niedorozumienie na piśmie jednak, nawet między – a może zwłaszcza między – dwoma wygami.

– Zamiast „między dwoma wygami” przeczytałem „między dwiema nogami”.

1. Wiara nadzieje na miłą ość

Szukam kogoś kulturalnego , wierzącego, miłego i mającego wartości wyższe niż szybki sex .
Szybki sex-plebs niepotrafiący czekać , sex po dłuższej znajomości – wygrana duszy i ciała .

2. Przesiadka

dlaczego, ale to dlaczego Wszyscy przesiadujemy na fellow?!
Nie ma innej możliwości się poznać niż ten portal?

3. Herbert na pikiecie

Tak to tak
Nie to nie
proste ?

4. Choć pot spód

Czas się trochę spodzić

5. Pomięta w odmętach

Wszystko staje sie odgrzanych bełtem, który nie zniknie z mojej głowy, nie ważne jak szeroko sie uśmiecham gdzieś tam siedzi krzywa menda, która wszystko pamięta.

6. Fuckit hora

Młody na chwilę

7. Kynekologia

Im wiecej gejowek i gejow poznaje tym bardziej kocham kundle.

8. Wahrlich, Antlitz, o du meine Sorge

Zdjęcia które mam ukazują moją osobę, nie znajdziesz tam nagiego mojego oblicza.

9. Circus vitiosus

Hej. Na sam poczatek napisze tylko ze poswiecilem troche czasu na to by tu cos napisac wiec uszanuj to i przeczytaj to zanim napiszesz, unikniemy dzieki temu nieporozumien i straty czasu.

10. Świerzop i dzięcielina [pała!]

Otwarty chlopak. To ze lubie dresy, nie oznacza, ze lubie spoconych facetow. Wszystko ma byc czyste, swieze!

11. Nie jest milczeniem

Poznałem tzw.”dzidzie”. Dużo jej się chce, nie zawsze wie czego, czasami tego i owego. Dzisiaj jest w sosie, a jutro siedzi na bigosie, który sobie sama nawarzyła.
Chłopcy to sa tacy mali radarowcy, szukają namierzają a potem się cofają, no bo przypadkiem coś sie może okazać – np. odpowiedzialność.
Panowie to już wszystko wiedzą, no i siedzą nic z tym nie robiąc – samo się zrobi no bo przecież jak ma coś być to będzie.
Starsi panowie to już wszystko wiedzą, ale niczego nie doświadczyli, więc ciągle im się coś zdaje…
No a cała reszta to reszta…

– … I w związku z tym jesteśmy zaproszeni na ślub.

– O, jak miło. To jedziemy.

– Przed ślubem jest wieczór panieński.

– A kawalerski?

– Też jest…

– Aha.

– No, ale my dwaj zostaliśmy zaproszeni na panieński…

*

– I co, napisali, że przyjdą do nas?

– Nie są pewni, bo mają zaproszenie na ślub i wypada im jechać, ale to daleko, więc mają wątpliwości.

– A czyj ślub?

– Jak to?

– No, kogoś z rodziny czy ze znajomych.

– Nie wiem, chyba z rodziny.

– To lepiej.

– Czemu?

– Bo do znajomych to słabiej.

– Słabiej co? Że można olać, czy nie można olać.

– No nie, do znajomych to nie olewać.

– Nie wiem, zerknę do maila.

– I co?

– To nie ślub!

– A co, pogrzeb?

– Żaden pogrzeb. Czytałem tego maila jednym okiem, jak gadałeś o tym ślubie i wieczorze kawalerskim, i panieńskim, i mi się przekręciło. Oni jadą na premierę przedstawienia.

– Czyjego? Kogoś z rodziny?

– „W reżyserii mojej znajomej, z którą współpracuję.”

– Twojej znajomej?!

– Jakiej znowu mojej znajomej?

– Tak powiedziałeś.

– Jej znajomej.

– Czyli nie z rodziny.

– No. Więc trzeba jechać.

– Dlaczego twierdzisz, że nienawidzę twojej poezji?

– Bo jak wychodziłeś, to powiedziałem coś o łzach i warzywach, a ty powiedziałeś, że jestem głupi.

– Coś o łzach i rynnach.

– O bakłażanach.

– Aha. Weź jeszcze pod uwagę, że ja przecież jestem trochę głuchy.

– „Bakłażany niepamięci zalały się łzami wspomnień”.

– A może wspomnieniami łez?

– Nie wiem. Nikt mi nigdy nie ukradł telefonu, a nawet bym się cieszył.

– Ile tu jest tych Café Opéra?

– Mijamy chyba siódmą.

– Wyobraźcie sobie, że się przyjaciółeczki umówiły, nie mogą się znaleźć i jedna dzwoni do drugiej. „Gdzie jesteś?… Jak to w Café Opéra, siedzę przecież w Café Opéra i czekam na ciebie!…  Ja już w szóstej jestem, w każdej czekałam i piłam kir royal, ile tego było… W sumie to z kim ja rozmawiam?…  O której ty w ogóle do mnie dzwonisz?!… Że która jest? Trzynasta? Ale trzynasta wczoraj czy dzisiaj?”

– Bardzo ciekawe, co mówię.

– „Co mówię”?

– Co mówisz?

– „Co mówisz”.

– No mówię.

%d blogerów lubi to: