– W obliczu obsesji biskupów na temat masturbacji sformułowanie „Święta Anna Samotrzeć” nabiera specyficznego wydźwięku…
– To jest przykład tak zwanej misconception…
– Ma to coś wspólnego z poczęciem albo ciążą?
– W sumie może. Miss-conception czyli przekonanie o tym, jak to Jezus narodził się z dziewicy.
– Ty, skoro ona ten tego z gołębiem, to chyba powinna była znieść jajo, nie?
– I wysiadywać w stajence!
– Widziałeś jego komentarz à propos pomników papieża? Ciotka emigrantka wyjechała na trochę i już ma „krytyczny ogląd z daleka”.
– Och, mój Boże, tak. On jest tak zatopiony w swojej ogólnej zajebistości, że jakby go Najświętsza Panienka chroniła puklerzami niebiańskimi. Stracona sprawa.
– Powinien skomponować „Suitę na skrzypce z papierowym smyczkiem, zieloną kartę i ogólną zajebistość”.
– Tak! Tak! I prognozę pogody, bo on całą zimę polską wkleja kalifornijskie prognozy pogody. „Ach, my mamy dziś 27 stopni i jem sałatkę z organicznym granatem.” W dupę bym mu wsadził ten granat organiczny i wyciągnął zawleczkę.
– Nowy herb Polski: orzeł w koronie z krzyżem.
– A na szyi szkaplerzyk.
– Z krzyżem?
– Z Maryjką, królową Polski.
– Módl się za nami.
– I z koroną cierniową.
– I w jednej łapce róża, kwiat maryjny, a w drugiej czerwony mak spod Monte Cassino.
– I unosi się nad żwirowiskiem.
– Albo kartofliskiem.