– I jak się masz po tych operacjach oczu?
– Teraz to ja wszystko widzę. Mógłbym odrzucić kule i iść!
– I jak się masz po tych operacjach oczu?
– Teraz to ja wszystko widzę. Mógłbym odrzucić kule i iść!
– Jedyny zabieg chirurgiczny, jakiemu mogłaby się jeszcze poddać, to kremacja.
[ Artur B. o Krystynie Mazurównie]
– Tak różny, a tak podobny.
– No. To nie takie proste.
– Ale chemia jest, wbrew rozsądkowi. U mnie.
– U mnie tak prawie zawsze. Rassudok moj izniemogajet.
– Wytnij!
Z ojcem zawieźliśmy młodszą (lecz większą) z suk na planową operację. Operować ma dwóch miłych i znanych nam już z kompetencji weterynarzy, internista i chirurg. Chirurg – brodaty, niedźwiedziowaty, jowialny. Internista – nieco młodszy, nie wyróżniający się, sympatyczny.
Suka dostała medetomidynę w ramach premedykacji i czekaliśmy, aż spokojnie odpłynie. Zmuloną i podsypiającą dźwigamy ją na stół operacyjny, ale wtedy ona się lekko rozbudza i nie bardzo chce się położyć na boku, tylko trwa w jakimś takim wypiętym niedosiadzie.
Internista: Kochana, może wygodniej by ci było w pozycji horyzontalnej?
Chirurg: Do mnie mówisz, Alek?