– Masz, zabierz te książki, to jest do odstawienia gdzieś w sypialni, bo przyszły nowe i nie ma miejsca.
– Co tu jest?
– Masa i władza, chwilowo nie potrzebuję. Dalej jest to głupie, nędzne, co dostałem z bieda-festiwalu. No i to coś.
– Dlaczego?! To jest taka ładna książeczka!
– E tam. Pierdmistrz pisze o pierdach, nie chcę tego tutaj.
– Ale przecież jest Od Ważyka do Asnyka!
– Prawie. To jest Od Rimbauda do Eluarda.
– Ale Ważyk napisał.
– No, nie da się ukryć.