Archives for posts with tag: pamięć i tożsamość

– Wiesz, że Furtwängler był na tej liście jako kompozytor?

– Nie wiedziałem, że on też komponował. Na jakiej liście?

– No tej… Gottebengensenden…listen.

– Że co?

– Tej, co sobie Goebbels zrobił ważnych ludzi dla niemieckiej kultury.

– A, Gottbegnadeten-Liste.

– Mam dla ciebie deser, jak będziesz grzeczny.

– Wiem, raffaello!

– A skąd wiesz? I cała niespodzianka na nic.

– Wiem, jak tylko wszedłem do pokoju, to poczułem, że było jedzone. Znalazłem też okruszki.

– No dobra, skoro już wiesz, to masz.

– Gdzie je schowałeś? Tutaj?

– No, przecież widzisz, skąd wyjmuję. Nie, wiesz, jestem czarodziejem: schowałem gdzie indziej, a wyjmuję stąd. No dobra, tak naprawdę to schowane było gdzie indziej. Zmieniałem miejsca ukrycia.

– Ha, a jednak! Ja jakiś czas temu trafiłem na nie w szafce i się przez trzy dni zastanawiałem…

– …Czy ci się śniło, czy naprawdę znalazłeś?

– …Czy to ty je tam schowałeś, czy to ja je ukryłem przez tobą, i sobą. Chodziłem tam, sprawdzałem.

– I doszedłeś do jakichś wniosków?

– Do żadnych. Ale przez ostatnie dni nie sprawdzałem, bo jakbym sprawdził, tobym wiedział, że to ty ukryłeś, bobym widział, że zniknęło.

 

 

 

– Patrz, mam taką aplikację do listy zakupów. Jak się wprowadzi przepis na coś, to ona sama przypomina, jakie składniki trzeba kupić.

– Ja też mam taką aplikację, nazywa się karteczka, którą wkładam sobie do portfela.

– U mnie nie działa, bo w momencie, gdy wyciągam karteczkę, to od razu ją gubię, a że muszę się skupić na tym, żeby nie zgubić portfela, to nie mam szans na jej odnalezienie.

 

– Grał tam ten aktor, no ten, co się nazywa jak taki zespół… Iron Maiden?

– Jeremy Irons…?

– O, to, to!

– Moja matka twierdzi, że w podwarszawskim szpitalu, w którym mnie powiła na początku lat 80., różowe kocyki były dla chłopców, a niebieskie dla dziewczynek. (Na co dowodem może być to, że faktycznie przez wiele lat zachował się w domu różowy kocyk, który najpierw był mój, a potem jamniczki.) Czy to właśnie właśnie z tego powodu jestem tym, kim jestem?

– Jak się nazywał ten film? „Ucz, módl się i pracuj”?

– „Jedz, módl się i kochaj”.

– A, zrobiłem protestancką wersję.

%d blogerów lubi to: