– No i jakie tu mamy hobby?
– Pilzesuchen*.
– Kojarzysz, co to znaczy?
– Yyy, futrzane pieluchy?
———————————————————
* Niem. „zbieranie grzybów”, Pelz – futro, Pilz – grzyb.
– No i jakie tu mamy hobby?
– Pilzesuchen*.
– Kojarzysz, co to znaczy?
– Yyy, futrzane pieluchy?
———————————————————
* Niem. „zbieranie grzybów”, Pelz – futro, Pilz – grzyb.
– Recenzowałem ostatnio australijską powieść, taką dla młodzieży żeńskiej i lubiącej nadprzyrodzone. Zlecająca mi to redaktorka przykazała, że mam się wczuć w dwudziestoletnią barmankę z Płocka.
– I jak?
– Barmance się nawet spodobało, ale bez szału.
– Ja czytam ostatnio „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.
– O, i jak ci się podoba?
– Jakoś tak dziwnie się to czyta, choć całkiem fajnie przetłumaczone niektóre fragmenty. No, ale dobrze sobie czasem przypomnieć, co oficjalnie jest wyuzdane, ha, ha.
– Mógłbyś mi opowiadać. Ja lubię słuchać…
– A ja nie lubię opowiadać.
– No w sumie tak, ty nie robisz jakichś dziwacznych rzeczy w łóżku, to co tu dużo opowiadać.
– Właśnie, „obciągaliśmy się i ruchaliśmy sobie.”