– Ostatnio w pracy ktoś postawił śliczne ciasteczka w pięknym opakowaniu. Gdy wziąłem w łapę, okazało się, że to pasztet.
– W sumie to jak z relacjami międzyludzkimi…
– Ostatnio w pracy ktoś postawił śliczne ciasteczka w pięknym opakowaniu. Gdy wziąłem w łapę, okazało się, że to pasztet.
– W sumie to jak z relacjami międzyludzkimi…
– Na przekór słowom piosenki, życia z „Klanem” miałem szybko dość…
– Och, Ilonie Łepkowskiej jestem nie mniej wdzięczny. Nasza krajowa Ciocia Tandeta. Ciepła kluska stęchłego polskiego zaduszku. Wyrazicielka marzeń na miarę naszego braku możliwości. Społeczna edukatorka z naciskiem na „kat”, chemiczny utrwalacz stereotypów, petryfikatorka strefy komfortu, intelektualny last minute all inclusive.