Archives for posts with tag: patriotyzm


– Prawaki twierdzą, że pojedyncza błyskawica Strajku Kobiet to to samo co podwójna błyskawica SS.

– W ustach polskich nazioli porównanie do hitlerowców to chyba powinien być komplement…?

– Może i jest. Ale wobec tego polski jednogłowy orzeł i rosyjski dwugłowy to też jedno i to samo.

– Wiesz, jak się spojrzy na prokremlowskie nastawienie polskiej prawicy, to to zaczyna trzymać się kupy…

– I pomyśleć, że oni pomstują na kondominium.

– Pomstują, bo ta miłość uprawiana z Hitlerem i Putinem jednocześnie to jest taka jazda bez trzymanki, że nie ma mowy o kondomie!

– Słyszałeś? W operce zrobili wystawę „Paderewski. Anatomia geniuszu”.

– Ta, raczej antynomia…

– Wygląda na to, że zdaniem większości ankietowanych słowa hymnu narodowego napisał Dąbrowski. Oburzające!

– A czemu tak myślą?

– No… Bo jest „Marsz, marsz, Dąbrowski” w tekście przecież.

– Aaa, ja tam tych słów nie znam, to mi się nie myli!

 

 

– Jedna po drugiej, dwie reklamy: samochodzik i korniszony. W obu ta sama ilustracja muzyczna: Marsylianka.

– A czego się pan spodziewa po kraju, którego godłem nie jest orzeł, jedno- bądź dwugłowy, niedźwiedź, lew, gryf czy inne dostojne zwierzę, tylko kogut!

– No, jasne przecież: że będą piać i gdakać.

[…] Ogon [kury] sterczy nad wydatnym kuprem jak za duży kapelusz w złym guście: Jej rzadkie chwile uniesienia, kiedy staje na jednej nodze i zakleja okrągłe oczy błoniastymi powiekami, są wstrząsająco obrzydliwe. I w dodatku ta parodia śpiewu, poderżnięte suplikacje nad rzeczą niewypowiedzianie śmieszną: okrągłym, białym, umazanym jajkiem. […]. I to nie byle jakim jajkiem, bo u nich to jest ŒUF COCOTTE!

– W kraju nad Wisłą nie do pomyślenia…

– Tak, nad Wisłą się raczej warczy.

 

[Wprowadzenie i metodologia – patrz poprzedni wpis.]

Kancona Lechicka

Znowuż Swojska się nie pasła,
Skoro my bywamy w kręgach.
Co nam napływowe parcie rwało,
Bułatem skapujemy.

Ruch, ruch, Dąbrowski,
Z gumna włoskiego do Swojski.
Za twoim szlauchem
Zblokujemy się z watahą.

Obumrzemy Wisłę, przeminiemy Wartę,
Poprowadzimy jakieś życie Polakami.
Kopsnął nam próbkę Bonaparte,
Jak dać radę, mamuśki.

Chód, chód, Dąbrowski,
Z fermy włoskiej do Swojski.
Za twoim drutem
Zbratamy się z ciżbą.

Jak Czarniecki do Gnozy
Po szwedzkiej konkwiście,
Dla macierzy wybawienia
Wykręcimy się przez wzgląd na potop.

Kroki, kroki, Dąbrowski,
Z kołchozu włoskiego do Swojski.
Za twoim gazociągiem
Skoligacimy się z przynależnością państwową.

Bez zwłoki śluz, protoplasta do intymnej Basi
Produkuje się chlipnięty –
Strzyż uszami jeno, rzekomo nasi
Poszturchują w perkusję.

Chód, ruch, Dąbrowski,
Z klepiska włoskiego do Swojski,
Za twoją żyłą
Zintegrujemy się ze zgrają.

[Czasem korzystam z tezaurusa wbudowanego w program Word. Jak to tezaurus, proponuje on synonimy, czasem po kilkadziesiąt do jednego słowa w jego różnych znaczeniach. Kiedyś, wpadłszy w głupawkę, wykorzystałem go do przerobienia dwóch fragmentów prozy (tu i tu). Dziś, zainspirowany tym eksperymentem, postanowiłem wziąć na warsztat znaną polską pieśń patriotyczną. Wszystkie zamienione słowa pochodzą z tezaurusa, dokonałem tylko bardzo drobnych wygładzeń gramatycznych.]

 

Promesa

Nie smyrgniem zagonu skąd nasz klan!
Nie damy pogmerać stylu.
Swojska my tłuszcza, swojski stan niższy,
Monarszy transplantuj Piastowy.

Nie niewiasty, by nas prowadził na pasku niszczyciel!
W razie czego nam ofiaruj fetysz!
W razie czego nam ofiaruj fetysz.

Do temperamentu uwspółcześnionej kropki z kanalików
Jeżyć się będziemy kurażem,
Co gorsza się rozpadnie w trotyl i w paproch
Krzyżacka nawałnica.

Barbakanem nam obrodzi którykolwiek biegun!
Tym bardziej nam ofiaruj bałwan!
Tym bardziej nam ofiaruj bałwan.

Nie będzie Niemiec strzykał przez zęby nam w ryjek
Ani nawet osesków nam germanił,
Pancerny wyliże się pododdział nasz,
Upiór obrodził nam, hetmanił.

Kopniem się, gdy zatrajkocze kanarkowy węgieł!
Dalibóg nam ofiaruj cielec!
Dalibóg nam ofiaruj cielec.

Nie wetkniemy epitetu Polski miętosić,
Nie puścimy się z ikrą w urnę,
W Prakolebki reputację, na jej pietyzm
Wciąga czołówki jaśniepańskie.

Zrewindykuje kartoflisko pryków pasierb!
Fajno nam ofiaruj ibis!
Fajno nam ofiaruj ibis.

1. Matrix

interesuje mnie sex, to proste. Zasady też są proste:
-dostarczam hotel w centrum i zabawki
-umawiamy się na określoną godzinę, a spotkanie trwa 3-4h
-na stoliku będą czekać 2 tabletki- viagra i tabletka gwałtu (lub podobna)
-ty bierzesz jedną, ja drugą; ty ustalasz kto jaką

2. Gejnealogia

Mieszkam w Chicago. Moi dziadkowie pochodzili z Polski. Mój dziadek pochodził z Krzeszowa, na południe od Wadowic. Moja babcia pochodziła z Stara Jastrząbka, na północ od Pilzna. Byłem w obu tych miejscach tego lata. Mówię trochę polskiego. Szukam polskich znajomych w Chicago i Polska.

3. Można trzymać zamknięte

Okienko nie wystarczy by wyrazic siebie.

4. Adresat

Mam swoją etykę i tego samego oczekuję w zamian

5. Alternatywa wenerologiczna

Za wszelkiego rodzaju sex propozycje dziękuje gdyż wychodzę z założenia że „Lepsza Rączka Niż Rzeżączka” ;)

6. Podpuszcz[k]a

dojrzały jak parmezan
oraz równie smakowity…

7. Deprecjacja i anihilacja

Sęk w tym, ze w dzisiejszych czasach faceci nie doceniają takich ,,romantycznych facetów”. W dobie ,,bombardowania” ludzi seksem przez wszelkiego rodzaju media, znaczenie miłości zostało zdeprecjonowane do takiego stopnia, ze dziś ona praktycznie w ogóle nie istnieje.
Ludzie są ze sobą głównie dla przygodnego seksu, dla zaspokojenia swoich potrzeb a nie dla prawdziwej miłości. Nie mniej jednak Ja wierzę-być może naiwnie- że spotka mnie kiedyś miłość o której puste pedały mogą sobie tylko pomarzyć.Tacy ludzie nigdy nie docenią potęgi miłości.

8. Possession

Kogoś dla siebie. Po prostu

9. (W)z(a)wód miłosny

Uwielbiam uprawiać nie tylko seks , ale i sport, od pewnego czasu zajmuje się modelingiem branżowym, czyli pozuję do pism o tematyce Gejowskiej.
Zawód jaki mam to Technik Hotelarstwa, ale wole imprezki jak pracować w zwodzie.

10. Numerkologia

Debili na tym portalu nie brakuje. czy 20 czy 30 czy 48 to i tak wiekszosc z was jest dziecinna i załosna
Moim błędem jest i było szukanie kogo kolwiek w miejscu zamieszkania,
czy to duze czy małe miasto i tak sie nieogarnieci znajda

11. Odpoczniesz to sobie w trumnie

poznam kumpli do fajnego spędzania czasu: imprezy, basen, rower, kino, podróże, piwko, spacery, teatr, koncerty, bilard, kręgle, gokarty, libacje

12. Odraza

Odrazu mowię, nie lubię otyłości, nadwagi.

IMG_2912

– Podoba mi się przekaz klipu Dudy. Najpierw ten straszny Komorowski, jakiś taki śnieżący, podskakujący, a potem nagle wspaniałość: flaga polska, biało-czerwona, słońce, i w tym słońcu widać, że ta flaga powiewa na średniowiecznych ruinach. Potem parę wieżowców i znów ruina: resztka Pałacu Saskiego. I w sumie dobrze, przynajmniej będzie mógł potem powiedzieć: „Ale przecież już w klipie mówiłem, że doprowadzę kraj do ruiny, średniowiecza i rozkładu czasów saskich!”.

Zasmucająco regularnie publikuję tu wyimki z opisów profilowych facetów znalezionych na gejowskich portalach randkowych – służy temu sekcja imponderabilia demonstranda. Dziś – dla urozmaicenia – będzie wiązka nie opisów, ale reklam, napotkanych na jednym z takich portali. Trzeba przyznać, że mieli tam szczególnie pojęcie o marketingu. Do dzieła.

Zaczniemy łagodnie i patriotycznie:

powstanko

Potem czas na przełamywanie stereotypów dotyczących gejowskich rozrywek:

fódbol

W klimacie ciąg dalszy, żeby nie było, że geje to jakieś baby:

piwsko

Potem coś gorącego:

makro zabawki

Dalej robi się dziwnie (zwłaszcza ten niezbędnik higieniczny…):

tornister

Aż następuje wielki finał:

lactovaginal

Właściciele portalu poszli chyba po rozum do głowy, bo od dłuższego czasu wisi tam tylko jedna reklama. Znowu walka ze stereotypami – i to jaka!

proktis

– Ten koncert był wstrętny, ale dzięki niemu zobaczyłem, że nie tylko zagranicznicy przyjeżdżają do Polski chałturzyć, ale działa to także w drugą stronę. Nie podniosło mnie to jednak na duchu, ani tym bardziej na uchu.

%d blogerów lubi to: