– A od czego jest pediatria metaboliczna?
– Pomaga, jak masz dziecko, którego nie możesz strawić…?
– Przyszła paczka z apteki. Chcesz zobaczyć? Jest ciekawostka.
– Jakaż, ach, jakaż?
– Mleko w proszku. Dla niemowląt.
– Zamawiałeś?
– No skąd! Chyba taki gratis. Kiedyś dali mi fajny ziołowy sprej do nosa, inny razem krem do rąk, a teraz to.
– Może jak zobaczyli, że kupujesz żel intymny i kosmetyki, to pomyśleli: aha, ona się będzie upiększać, on będzie smarować, i będą dzieci!
– Tak czy siak trzeba coś z tym zrobić. Oddać komuś?
– Oddajmy. Ale komu? I jak mu to dasz? Przecież jak ktoś ma dziecko takich rozmiarów na to mleko, to siedzi w domu i nie wychodzi.
– Może kiedyś się akurat tak złoży… A jaki to ma termin przydatności?
– Patrzę… Sierpień 2020.
– Jezusmaria, to to się teraz będzie rok w domu przewalać, zanim się zepsuje i z czystym sercem wyrzucimy!
– No, nie dograli tego. Skoro już robią program apteka+, to powinni do tego dorzucić mieszkanie+.
– Czy naprawdę dorosły człowiek nie jest w stanie mówić, pisać o małym dziecku bez zdrobniusiania?
– Ciekawe, czy dziecko poza główką, rączkami i serduszkiem ma także nóżki, nereczki, wątróbkę i płucka.
– Jak apetycznie! A do tego móżdżek prosto od rodzicków.
– Wyganiam knura*. Pewnie zejdę na zatrucie ługiem, chlorem i amoniakiem, pamiętaj, przynieś mi maskotkę knura na grób.
– A ja ogarniam kuwetę nie do ogarnięcia mebli w pudłach. Tak zmarła Hanka z M jak miłość. Zmarła na pudła.
————————————————–
* wyganiać knura – sprzątać miejsce, o którym ma się przekonanie, że jest niebywale brudne i zabałaganione, patrz: słowniczek, hasło: knur.