Archives for posts with tag: piosenka

 

С меня при цифре 37 в момент слетает хмель.
Вот и сейчас – как холодом подуло:
Под эту цифру Пушкин подгадал себе дуэль
И Маяковский лег виском на дуло.

Дуэль не состоялась или перенесена,
А в тридцать три распяли, но не сильно.
А в тридцать семь – не кровь, да что там кровь – и седина
Испачкала виски не так обильно.

 

Что происходит на свете? – А просто хуйня. –
Просто хуйня, полагаете вы? – Полагаю…
Я ведь и сам, как умею, хуйнёю страдаю;
Эта хуйня просто поработила меня.

Что же за всем этим будет? – А будет пиздец. –
Будет пиздец, вы считаете? – Да, я считаю.
Я ведь давно эту жизнь пиздецом называю.
Брошу карьеру и нахуй уеду в Елец.

Что же теперь с нами будет? – Опять поебень. –
Вновь поебень, полагаете? – Да, полагаю.
Сквозь поебень я свой жизненый путь пролагаю.
Трудно бывает, но я в этом смысле кремень.

Что же со всем этим делать? – А нахуй послать. –
Нахуй послать, вы уверены? – Да, блядь, уверен. –
Чем подтвердите что план ваш действительно верен?
Аай… Что ж вы пристали то, женщина, ëб вашу мать.

Нет, я надеюсь на лучшее в новом году.
Здесь так прекрасно среди новогоднего бала… –
Слушай ты, что то изрядно меня заебала,
Не обижайся, но шла бы ты, девка, в пизду.

Можно вопрос, вы танцуете? – Нет, я пою.
Pазве не видите, мы не подходим друг другу.
Кончился вальс, так уж дайте, сударыня, руку.
Да не свою, идиотка, мою, блядь, мою.

Ля-ляляля ляляля ляляля ля-ля…

Кончился вальс, так уж дайте, сударыня, руку.
Да не свою, идиотка, мою, блядь, мою.

– I believe I can fly, wooo!

– I believe you can ply. Wood.

 

 

Мгновения

Не думай о секундах свысока,
Наступит время, сам поймёшь, наверное.
Свистят они, как пули у виска,
Мгновения, мгновения, мгновения.

Мгновения спрессованы в года,
Мгновения спрессованы в столетия,
И я не понимаю иногда,
Где первое мгновенье, где последнее.

У каждого мгновенья свой резон,
Свои колокола, своя отметина,
Мгновенья раздают кому позор,
Кому бесславье, а кому бессмертие.

Из крохотных мгновений соткан дождь,
Течёт с небес вода обыкновенная,
И ты порой почти полжизни ждёшь,
Когда оно придёт твоё мгновение.

Придёт оно большое, как глоток,
Глоток воды во время зноя летнего,
А в общем, надо просто помнить долг
От первого мгновенья до последнего.

Не думай о секундах свысока,
Наступит время, сам поймёшь, наверное,
Свистят они, как пули у виска,
Мгновения, мгновения, мгновения..

[Рoберт Рождeственский]

*

Mgnienia

Nie traktuj z góry mijających chwil,
Bo kiedyś przyjdzie czas – zrozumiesz pewnie;
Przy skroni śmiga niczym kuli świst
Za mgnieniem mgnienie i kolejne mgnienie…

Zlewają się te mgnienia w szereg lat,
Zlewają się te mgnienia w tysiąclecie,
I przyznam, że już czasem nie wiem sam,
Które ostatnie, a które z nich pierwsze.

Przyczynę swoją każde mgnienie ma
I swoje bicie dzwonu, swoje piętno;
Mgnienie przesądza, komu będzie żal,
Kto pozna hańbę, a kto nieśmiertelność.

Z mgnień niezliczonych jest utkany deszcz,
A najzwyklejsza woda cieknie z nieba;
I czekasz całe życie, dzień za dniem,
Czy wreszcie swego doczekasz się mgnienia.

A ono przyjdzie wielkie niczym haust,
Haust wody w lecie, które wre od słońca.
I nie zapomnij, że powinność masz,
Od pierwszych mgnień pamiętaj aż do końca.

Nie traktuj z góry mijających chwil,
Bo kiedyś przyjdzie czas – zrozumiesz pewnie;
Przy skroni śmiga niczym kuli świst
Za mgnieniem mgnienie i kolejne mgnienie.

[tłum. mrówkodzik]

 

Una vecchia bretone
Con un cappello e un ombrello di carta di riso e canna di bambù
Capitani coraggiosi
Furbi contrabbandieri macedoni
Gesuiti euclidei
Vestiti come dei bonzi per entrare a corte degli imperatori
Della dinastia dei Ming

Cerco un centro di gravità permanente
Che non mi faccia mai cambiare idea sulle cose sulla gente
Avrei bisogno di
Cerco un centro di gravità permanente
Che non mi faccia mai cambiare idea sulle cose sulla gente
Over and over again

Per le strade di Pechino
erano giorni di maggio tra noi si scherzava a raccogliere ortiche
Non sopporto i cori russi
La musica finto rock la new wave italiana il free jazz punk inglese
Neanche la nera africana

Cerco un centro di gravità permanente…

*

Stara Bretonka w kapeluszu
z parasolką z papieru ryżowego i z bambusu
Odważni kapitanowie
I przebiegli szmuglerzy z Macedonii
Euklidejscy jezuici
Ubrani jak mnisi buddyjscy zmierzający
Na dwór cesarzy z dynastii Ming

Stałego środka ciężkości wciąż szukam
By nie zmieniać już zdania o rzeczach i ludziach
Jego potrzeba mi
Stałego środka ciężkości wciąż szukam
By nie zmieniać już zdania o rzeczach i ludziach
Over and over again

Na ulicach Pekinu nastały majowe dni
Dla żartu zbieraliśmy sobie pokrzywy
Nie znoszę rosyjskich chorów
Podróby rocka włoskiej nowej fali free jazzu i punku z Anglii
I czarnych dźwięków z Afryki

Stałego środka ciężkości wciąż szukam…

[tłum. mrówkodzik]

Милый чё, да милый чё,
Навалился на плечё.
Да я милая ничё,
Я влюбился горячё.

Не ругайте меня дома,
Меня не за что ругать,
Мое дело молодое,
Мне охота погулять.

די גרינע קוזינע

עס איז צו מיר געקומען א קוזינע
שיין ווי גאלד איז זי געווען די גרינע
בעקעלאך ווי רויטע פאמעראנצן
פיסעלאך וואס בעטן זיך צו טאנצן

הערעלאך ווי זיידן וועב געלאקטע
ציינדלאך ווי פערעלאך געטאקטע
אויגעלאך ווי הימל בלוי אין פרילינג
ליפעלאך ווי קארשאלאך א צווילינג

נישט געגאנגען איז זי נאר געשפרונגען
, נישט גערעדט האט זי נאר געזונגן
. לעבעדיק און פריילאך יעדע מינע
אט אזא געווען איז מיין קוזינע

.און אזוי אריבער צענער יארן
, פון מיין קוזינע איז א טעל געווארן
פיידעס האט זי וואכן לאנג געקליבן
ביז פון איר איז גארנישט נישט געבליבן

היינט אז איך באגעגן מיין קוזינע
און איך פרעג איר ס’מאכסטו עפעס גרינע
זיפסט זי אפ און איך ליין איר מינע
ברענען זאל קולאמבאס‘ מדינה

– Czemu ona śpiewa, że „to już było i nie wróci więcej”, skoro ona ciągle wraca i wraca?

– No… Przez lata. Jak bóle półpaścowe.

 

– Co to? „Mówię tak” – Kozi Drak?

– To nie ta piosenka…

– Aaa! To jest „Szklanka wody na pustyni, gdy przestaniesz brać”!

 

 

 

Żegnaj, kochany

Las dogasał szkarłatem owoców…
Gdyby wszystko zacząć od początku!
Nasza miłość jest łabędzią pieśnią,
Ty, kochany, wiesz to:
Pielgrzymem odwiecznym, pielgrzymem odwiecznym
Moje serce wciąż jest.

Wnikasz we mnie jak promieniowanie,
Niesiesz z sobą natchnienie i karę,
Łabędziej pieśni pełen jest świat cały,
I ciebie, kochany,
Mój niezastąpiony, mój niepowtarzalny,
Znikąd zjawiłeś się.

Serce do serca raptem się wyrywa,
Naszego szczęścia nie sposób ukrywać,
W łabędziej pieśni czuć posmak goryczy,
Ty wiesz to, miły,
Szkarłat jarzębiny, szkarłat jarzębiny
Znaczy, że nie ma cię.

Las przygasał szkarłatem owoców…
Gdyby wszystko zacząć od początku!
Łabędziej pieśni pełen jest świat cały,
Żegnaj, kochany,
Mój niezastąpiony, mój niepowtarzalny,
Na zawsze żegnasz mnie.
 

słowa Nikołaj Dobronrawow, tłum. mrówkodzik
muzyka Aleksandra Pachmutowa

Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – biały cień,
Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – biały dzień.
Nim wyciągniesz mnie na dwór, posłuchaj:
Zawierucha, to dmie zawierucha.
Auta, ludzie schowali się gdzieś.

Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – biały ślad,
Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – biały blask.
Tuż za tobą podążam ostrożnie,
Śnieg wciąż sypie, zasypie nas może,
Idę tam, gdzie zaciera się ślad.

Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – biały park,
Biały śnieg, biały śnieg, biały śnieg – w białych snach.
Jak pochodnia twój szal się czerwieni,
Nie ma nic oprócz nas i zawiei,
Światła w oknach i w oczach już brak.

[tłum. mrówkodzik]

*

Белы снег, белы снег, белы снег, белы цень.
Белы снег, белы снег, белы снег, белы дзень.
Ты куды мяне клічаш, паслухай,
Завіруха мяце, завіруха.
На дварэ ні машын, ні людзей.

Белы снег, белы снег, белы снег, белы след.
Белы снег, белы снег, белы снег, белы свет.
За табой асцярожна ступаю,
Засыпае нас снег, засыпае.
Патрапляю ў замецены след.

Белы снег, белы снег, белы снег, белы клён.
Белы снег, белы снег, белы снег, белы сон.
Як паходня твой шаль ружавее.
На зямлі я, і ты, і завея.
І вакол ні вачей, ні акон.

– Miał dostać Nobla, a dostał hopla.

– Z tłumaczeniem piosenek jest jak z przebieraniem się za kobietę. Może to wypaść ciekawie, imponująco, wspaniale, ale zwykle i tak widać, że to kostium.

– Nieźle śpiewa. A po jakiemu to?

– Po polsku.

– Ups, a ja już chciałem go pochwalić za ładny angielski…

– … To moja ulubiona piosenka Abby.

– Coo? Jaka piosenka? „The Wiener Tuxedo”?!

– „The Winner Takes It All”… Ale byłeś blisko.

 

Письма письма лично на почту ношу
Словно я роман с продолженьем пишу
Знаю знаю точно где мой адресат
В доме где резной палисад

Где же моя темноглазая где
В Вологде где где где
В доме где резной палисад

Шлю я шлю я ей за пакетом пакет
Только только нет мне ни слова в ответ
Значит значит надо иметь ей в виду
Сам я за ответом приду

Что б ни случилось я к милой приду
В Вологду гду гду гду
Сам я за ответом приду

Вижу вижу алые кисти рябин
Вижу вижу дом её номер один
Вижу вижу сад со скамьёй у ворот
Город где судьба меня ждёт

Вот потому-то мила мне всегда
Вологда гда гда гда
Город где судьба меня ждёт
Где же моя темноглазая где
В Вологде где где где

 

Serioga

POD TWOIM DOMEM

Pamiętam dobrze tamtą chwilę,
Gdy chłodny, lekki deszczyk mżył,
I nagle ciebie zobaczyłem,
I serce mi przestało bić.
Więc teraz piszę tę piosenkę,
Po to, by wyśpiewywać ją
Pod twoim domem, wciąż i wciąż.

Kiedy przyglądam się, jak idziesz,
Drżę, że nie jestem grosza wart,
Nie wiem, czy kochasz, czy się brzydzisz,
A spytać wprost – zbyt wielki strach.
Czy próżno piszę tę piosenkę,
Po to, by wyśpiewywać ją
Pod twoim domem, wciąż i wciąż?

Od życia pragnę wielkich zmian,
Chciałbym być niczym Eminem;
Śni się smutny gangsta-rap –
Gdzie się podziewa Dr Dre?
On w mig zrozumie tę piosenkę,
Pomoże wyśpiewywać ją
Pod twoim domem, wciąż i wciąż.

tłum. mrówkodzik

 

– Jak pięknie ujęte. „Jest mi miłość”. Od pierwszego usłyszenia wiesz, o co chodzi, nie?

– „Jest Mimì łość!” A na dodatek dowiadujemy się, jak to było z tą bohaterką u Pucciniego. Zadławiła się łościoł i łumarła!

 

 

– Znasz „I love you more than…” game?

– No raczej.

– I love you more than scat movies!

– I love you more than lesbian amputee fisting!

– I love you more than drink of seven dwarfs piss!

– I love you more than efukt!

– I love you more than Beata Kozidrak’s new song!

– Ja wszystko rozumiem, ale don’t be disgusting.

 

Go tell Aunt Rhody
The old gray goose is dead.

She died in the mill pond
From standing on her head.

The one she’s been saving
To make a feather bed.

The goslings are mourning,
Because their mother’s dead.

The old gander’s weeping,
Because his wife is dead.

Go tell Aunt Rhody
The old gray goose is dead.

%d blogerów lubi to: