– Węgorze w dupie.
– Co?
– No, Japończycy sobie wsadzają. To znaczy nie sobie, zwykle komuś. Jęczącej uczenniczce z pończoszkach. Bo u nich pornografia jest nie wtedy, kiedy są węgorze w dupie i skatofilia, tylko jak się pokaże narządy płciowe. Nie ma widocznych narządów – nie ma porno. Przedziwne to jest.
– Kultura brytyjska i japońska mają w sobie coś podobnego.
– W jakim sensie?
– No, że węgorze w dupie to jest okej, ale poklep kogoś po plecach nie tak, jak należy, albo użyj złej formułki pod listem, to przekroczysz wszelkie granice.