– Bańko mówi, żeby nie odmieniać.
– Serio?
– Ale wiesz, on każe nie odmieniać swojego nazwiska.
*
– Po obiedzie przejdziemy się po molo.
– Po molu?
– Ja bym nie odmieniał.
– A chcesz z bańko?
– Bańko mówi, żeby nie odmieniać.
– Serio?
– Ale wiesz, on każe nie odmieniać swojego nazwiska.
*
– Po obiedzie przejdziemy się po molo.
– Po molu?
– Ja bym nie odmieniał.
– A chcesz z bańko?
– I ten pies na Paluchu tak się bał, tak się bał, był zupełnie jak człowiek, jak zaszczute zwierzę.
– Bo ja mam też co do nich wątpliwości. Włożyłem je do środka, żeby było parę krótkich.
– Książka to nie dyskoteka – trzy wolne, jeden szybki.
Oto kolejny zbiór mniemań dziecięcych.
pastelos – mały czerwony rondelek do gotowania jajek, od kiedy jako dziecko usłyszałam jak mama, znalazłszy go gdzieś w kącie, zapytała retorycznie: A kto to tutaj tak porzucił na pastwę losu?
papierz – najwyższy dostojnik kościelny, zwany papierzem ze względu na to, że nosi czapkę z papieru (tiarę); materiałowa nie byłaby wystarczająco sztywna i zaraz by oklapła
astygmatyzm – choroba polegająca na tym, że się ma stygmaty
przetobłagać – bardzo błagać; por. Przetobłagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was, bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego
*
Obserwując swoją ciężarną mamę i zadając jej liczne pytania, ustaliłam, że: U mamy w brzuchu mieszka dziecko (świadectwo mamy). „Mieszka” to znaczy: ma tam małe mieszkanko, z meblami utworzonymi z substancji kostnej, ze zwisającą z wewnętrznego sklepienia mamy lampą oraz z kredensem pełnym konserw, bo coś przecież musi jeść (wniosek mój). Dziecko cały czas rośnie i kiedy będzie odpowiednio duże, wydostanie się z mamy przez specjalny otwór (świadectwo mamy), a razem z nim wydostaną się także mebelki, które będą w sam raz dla moich lalek (uzupełnienie moje).
Nie muszę chyba dodawać, że byłam bardzo rozczarowana, kiedy po powrocie mamy ze szpitala nie dostałam kościanych mebelków. Podejrzewałam, że przywłaszczyła je sobie jakaś pielęgniarka.
*
Jak byłem mały to myślałem że w kolędzie zamiast: Jezus malusieńki, płacze w śród stajenki, płacze z zimna nie dała mu matula sukienki. Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła… jest: …Bo u Boga była… i nie mogłem zrozumieć, co ma sukienka do tego, że ona była u tego Boga i że ten rąbek na głowie.
[Vrublini]