– How big’s anal bleaching in Poland?
– What do you mean?
– Oh, I mean turning yout brown spider into a vanilla one.
– How big’s anal bleaching in Poland?
– What do you mean?
– Oh, I mean turning yout brown spider into a vanilla one.
– Podziwiam zdolność do makrosyntezy. Ja się zawsze lepiej czułem w mikroanalizie. Ewentualnie w ujęciu porównawczym, ale nie na skalę totalną.
– Kwestia upływu czasu. Pan jest teraz na 3 km. nad ziemią. Ja mam już perspektywę ok 8 km. Ludzie po 80 widzą jak z 11 km. Wszystko.
– Coś w tym pewnie jest. Nie będę udawał, że wiem. Ale mogę sobie wyobrazić, że jest. Tyle że niewykluczone, ze wraz z oddalaniem się i uzyskiwaniem szerszej perspektywy widzi się coraz słabiej.
– Nie zdążyłem na śniadanie hotelowe…
– Może to i lepiej. Słyszałem, że mają tu niedobre śniadania.
– Śniadanie jak śniadanie; parówki to parówki.
– No właśnie… Dla mnie parówka nawet jak jest dobra, to jest zła, będąc parówką.
– A z pizzą jest inaczej. Mawiają, że seks jest jak pizza, która jak jest świetna, to jest świetna, a jak jest zła, to i tak jest dobra.
– No, ale parówki bym w to nie włożył.
– „Tak mało jeszcze znamy, a tak się bardzo chełpimy”. Co ty na to?
– Brzmi dziwnie. „Tak mało jeszcze znamy”? O co tu w ogóle chodzi?
– Właśnie. A wiesz, co jest w oryginale? „Tak niewiele dotąd wiemy, a tak wiele przypuszczamy”.
– Aha!
– Jest takie seksistowskie porównanie, że przekład jest jak kobieta – jeśli jest wierny, to nie jest piękny, a jeśli jest piękny, to nie jest wierny. To tłumaczenie robi krok naprzód w dziedzinie emancypacji – nie jest ani piękne, ani wierne.
– Jest za to głupie. Jak powiedziała Nuśka o koncercie jakiejś śpiewaczki: „Było nudno i nieczysto, ale za to brzydkim dźwiękiem”.
– Przybyszewskiego uważa się za prekursora współczesnego (dwudziestowiecznego) satanizmu intelektualnego.
– O mój Boże, przecież to gorsze niż… Polsat.
Rozmawiamy o instalacji Černego.
– Myślisz, że w tej pracy nie chodzi o wazeliniarstwo?
– Też, ale również o wścibstwo.
– No ale przecież „włazić komuś w dupę” to „podlizywać się”, a nie „szpiegować”.
– Ale zaglądać komuś do dupy to prawie jak zaglądać komuś do lodówki!
– Ha, będziemy mieli słodziutką fioletową łazienkę wypełnioną dziełami sztuki!
– Jak… Pochwa Leni Riefehstahl!
– A nie jak Leni Rusis?
– Jezus Maria, jak on dmucha ten nos.
– Dmucha, jakby sobie robił lewatywę.
– Albo kolonoskopię.
– Idę spać.
– Spać jak zabity?
– Spać jak dziecko?
– Spać jak zabite dziecko.
– Dobrze śpiewa, co chcesz.
– Dobrze, ale Agnes Baltsa ma zadaniowe podejście do śpiewania. Gdyby jej dać zadanie: jedziemy na sawannę i masz upolować pięć antylop, to ona by to zrobiła.
– I ten pies na Paluchu tak się bał, tak się bał, był zupełnie jak człowiek, jak zaszczute zwierzę.
Wysyłam sms-a albo mail. Niech się cieszą.
[młody człowiek o kontakcie z rodzicami, w telewizji
*
Spedalony gej – niepohamowany homoseksualista.
[definicja ze słownika slangu miejski.pl]
*
W tym słowie był fałsz. Bo ja jestem jako pisarka bardzo wrażliwa na słowa.
[Krystyna Kofta w tvn24]
*
Baby Plus to system edukacji prenatalnej. Który rodzic się mu oprze?
[TVN Style]
*
Brak wykształcenia i życiowa niezaradność sprawiły, że Rysio wraz z ze swoją rodziną wiodą skromne, ale szczęśliwe życie.
[z wikipedii o Klanie]
*
Niech Ci sie kreci me zdjecie w pamieci.
[z serwisu z życzeniami online]
*
Krzysztof Rutkowski to Nikifor polskiej kryminalistyki
[Leszek Miller]