Archives for posts with tag: poznanie

– Tym, co odróżnia idealistę od realisty, jest tryb warunkowy.

– Czyli idealista wypowiada się w warunkowym, a realista w oznajmującym?

– Nie. Odwrotnie.

[od 41’58”]

ЛЮБАША
Ах, не нынче уж я приметила,
что прошли они, красны дни мои.
И в груди болит, ноет вещее,
злое горе мне предвещаючи.
Нет, нет! не тот, не тот со мной,
не тот со мной он теперь.
Нет, нет, не тот, не тот со мной.
Да, разлюбил он меня.

БОМЕЛИЙ
Много в мире есть сокровенных тайн,
Много темных сил неразгаданных;
Но в науке ключ к этим тайнам дан.
Но ключ к ним дан, к ним дан светом знания.

– Jeszcze wytrzymam kila dni…

– „Kiła dni”, dobry tytuł na autobiografię Polaka początku XXI wieku.

– A „Dni kiły” świetnym sloganem dla drzwi otwartych oddziału wenerologicznego Dzieciątka Jezus.

– To może być pierwszy tom: „Dni kiły”. Tom II: „Kiła dni”. Tom III, i ostatni: „Łyka Indi”. Przez jedno „i”, bo to taki snob, co ma kredyt na mieszkanie i wakacje w Indiach, po oświecenie, ale marketingowa nowomowa pod strzechą i słoma z butów.

– A kiła z dupy.

– Czy ja wiem… W tym by było jeszcze coś dekadenckiego, że sobie przynajmniej pożyli. Myślę, że u nich może być na odwrót: ścisk dupy, modne ciuszki i kluby, ale tak naprawdę mentalność przywieziona w słoiku z Białegostoka.

– Hmm… a co z tym oświeceniem?

– A, oświecenie to jest wiesz, że lubi jogę i pierożki samosa. Ale nie dlatego, że lubi, tylko dlatego, że ogólne sushi. Wypada. No i te krowy, wiesz, że tam krowy po ulicach? I tak kolorowo. Uroczo, uroczysko – jak powiedziałaby Magda Gessler, koryfeuszka płycizny poznawczej.

– Bo wiesz… to jak z Niechcicową, co się z ziemianki w mieszczankę zamieniała.

– Widziałeś tę Azjatkę? Ma zdjęcie córki na komórce.

– To nic niezwykłego.

– Tak, ale ona ma to zdjęcie przyklejone do obudowy po tylnej stronie telefonu.

– Po prostu dalekowschodnia technika wzniosła tapetę na nowy poziom.

– Nie gadaj. Może ta jej córka nie żyje albo coś.

– Możliwe. Mieli gości i azjatycka surowa mama nie mogła się pochwalić superświadectwem córki, więc ją zabiła.

– I teraz żałuje?

– Nie, przyczepiła sobie, żeby pamiętać, co trzeba będzie zrobić z następną córką, jak nie będzie miała samych szóstek.

– Może. Ale co ona tak krąży wokół tych kwiatów?

– Jesteśmy w hali z roślinami azjatyckimi. Może porównuje z tym w swoim ogródku i zastanawia się, czy wobec faktu, że jej są mniej efektowne, już powinna popełnić samobójstwo, czy jeszcze trochę poczekać.

– Masz strasznie jednostronny ogląd. Ja sobie myślę, że to ważne, żeby trochę poznać ludzi. Wtedy zaraz się na nich inaczej patrzy. Nie dehumanizuje się ich. Nie nienawidzi z góry, za stereotypy i tak dalej.

– Tak, trochę poznać warto. Ale bardziej to już nie, bo wtedy dopiero ma się dobre powody, żeby ich nienawidzić!

– Po raz pierwszy spotykam kogoś kto lubi rozmawiać… Ciekawe.

– Może dlatego nie spotykałeś, że z góry założyłeś, że nie ma o czym gadać, więc nie gadałeś. A właśnie to gadanie, pisanie, to jest coś, co pozwala się jakoś wyróżnić. Seks, o ile nie jest bardzo specyficznie sprofilowany, w gruncie rzeczy wygląda zawsze dość podobnie…

– Jakoś nie miałem szczęścia do kolokutorów tutaj.

– Tak, tu prędzej występuje kolo, niż kolokutor. No i ostatecznie najczęściej zwykły kutor.

 

 

szekspir cytat „how would i.. „

licha rubaszka potocznie

syn szantażuje mamę sex opowiesci

jajcowanie isia

potrawa synonim złego stanu rzeczy

bucowaty słownik

potrawa synonim złego stanu rzeczy

wrażliwość orchidei

znaczenie slow kyrielejson

szukam dild w kształcie zwierząt

krytyka wszelkiego objawienia fichte

ruchanie w buxtehude

niesforne pielęgniarki

mikropracie

pojecia histora katolik kleopatra saburg zólw cesarz

fetyszystów z trojmiasta dla geja dzisiaj

mrówkojad slang

bebło znaczenie

aksamitka smród

w

 

– A zdobyłeś się na posłuchanie Grzybowskiego? My drugi raz się baliśmy.

– A po co go słuchać?

– Żeby wiedzieć, co to jest.

– No i co to było?

– Trudno powiedzieć, co to było.

– Możemy się poznać. No i jak będzie?

– Co będzie, to będzie, i tyle. Lub więcej.

Szanowny nowego przyjaciela,

Nazywam się panna Rita, znalazłem swój profil Id dzisiaj na (Facebook) A ja lubię mieć dobrą komunikację z tobą, tak, że możemy poznać się lepiej, proszę napisać do mnie z powrotem na więcej o mnie i moim zdjęciem jak dobrze, i pamiętaj, że odległy, kolor lub język nie ma znaczenia, ale prawdziwą miłość, czekają na Twoje reagują.
Pozdrawiam nowy przyjaciel.

Rita

1. Definicja deiktyczna

chłopak z pragii

2. Marsh or mallow?

To make myself clear and simply: I don’t want to have sex. I don’t want to drown in this marsh again. So those who want to fulfil their lust may peacefully leave this profile. I’m Catholic and I gave up sex some time ago and I don’t intend to come back. Also it’s not my desire to stop being gay as I don’t believe t’is possible. Neither is it my desire to be straight.
I’m looking for people who endorse the same values and want to spent their lives chastely.

3. W poszukiwaniu bezsensu życia

Nie napisze kogo szukam tak konkretnie, bo to bezsensu. Jeśli się w kimś zakocham, to po prostu to poczuje. Przeżyłem wiele przykrych chwil i powoli wątpię czy istnieje prawdziwa miłość, czy są tylko zauroczenia. (:

4. Zrodzony, niestworzony

Nie pytać, czy się poznamy, bo to rodzi we mnie dezaprobatę. Zrób coś, żebym chciał cię poznać.

5. Łopatowy zawrót głowy

Jeśli ktoś pomimo wszystko, pomimo tego jakże szczegółowego, łopatologicznego opisu, zawróci mi głowę, może się spodziewać olania z premedytacją.

6. Nieciekawa okolica

Szukam kogoś z okolicy, chyba że chcesz pogadać o czymś ciekawym, nie krępuj się.

7.Ogólna teoria poznania

Bardzo mało życia poznałem. Doskwiera mi samotność, ale nie zamierzam szukać w internecie, bo mam uraz. Wierzę, że między dwojgiem facetów może wystąpić zjawisko miłości, szczerej i nie opartej na dupie i penisie.

8. Re-mix

mieszane ścigał faceta, pół angielski Barbadosu czwarta i czwarta brazylijski szuka fajnych facetów dla zabawy i napojów ewentualnie!

9. Praca przez czas równa się moc

Szanuj swój wysiłek. Szacunek dla samego siebie prowadzi do panowania nad sobą. Jeśli osiągniesz jedno i drugie, zyskasz moc autentyczną.

10. Opiekuj mnie, suko

SPĘDZAM JEDNOM NOC W NOWYM SĄCZU Z 13 NA 14 LIPCA CHĘTNIE DAM SIE ZAOPIEKOWAĆ FAJNEMU ZIOMKOWI

– Ty jutro wstajesz koło dziewiątej, nie? Na którą nastawiasz budzik?

– Na ósmą czterdzieści dwie.

– Czemu akurat tak?

– Nie lubię pełnych godzin.

– Ale dlaczego właśnie ósma czterdzieści dwie?

– No bo osiem przez dwa to cztery, a cztery przez dwa to dwa.

– A gdyby to miała być dziewiąta, jakbyś to policzył?

– Tobym ustawił na dziewiątą siedemnaście.

– Czemu?

– Bo nie lubię, jak mi się powtarzają cyferki.

– Ale konkretnie dlaczego dziewiąta siedemnaście?

– Dziewięć plus jeden plus siedem daje siedemnaście, a cyfry siedemnastki sumują się do ósemki. Lubię, jak się sumuje do ósemki.

– A gdyby to była dziesiąta?

– To ustawiłbym na dziesiątą zero jeden.

– Ale tutaj się przecież powtarzają.

– Tak, ale to jest lustrzane, to co innego.

– Myślałem, że ten twój system jest bardziej przewidywalny, a on jest strasznie uznaniowy.

– To ma charakter estetyczny.

– Jak to?

– No, żeby nie było tak banalnie. Czynność wstawania o określonej godzinie jest na tyle dojmująco banalna, że upiększam przynajmniej to, na co mam wpływ.

1. cofka

Nie zamierzam nikogo uleczać z dawnych miłości i takiego Pana też nie
szukam ,jeśli zostałeś zraniony i liczysz na przyjacielskie bzykanko
(przytulanie) ZAPOMNIJ , SZUKAM ZDROWYCH EMOCJONALNIE LUDZI ,SŁABE
JEDNOSTKI WYPIERDALAĆ ,po prostu nie dogaduję się z smutnymi pizdami. To
co przeżyłem jest moje i nie zamierzam wzbudzać litości ,przeszłość
zawsze zostawiam za sobą NIGDY SIĘ NIE COFAM.

2. gejologia dogmatyczna i homiletyka na miarę możliwości

– lubię rozmawiać o rzeczach dość górnolotnych, analizować, odkrywać, tematy które mnie interesują sa z zakresu socjologii, filozofii, psychologii. Interesuje mnie wiedza o świecie i ludziach ale ta prawdziwa a nie konwencjonalna, wytworzona na potrzeby kultury.
-Lubie patrzeć na świat okiem aparatu, zajmuje sie fotografowaniem, oczywiście na miarę moich możliwości.
– Jestem agnostykiem, głównie wierze w siebie ale sobie nie ufam.
– Nie lubie rozmawiając z dogmatystami. Lubie refleksyjnych, myślących ludzi :) którzy w zyciu odnajduja przyjemność nie tylko w zaspokajaniu potrzeb swojego ”id”.
– Z racji tego ze zależy mi na dyskrecji, nie interesuje mnie kontakt z osobami które bywały albo bywają w klubach gejowskich , którym odpowiada ten klimat. Syndromu zwichniętego nadgarstka również nie toleruje !!!!! ! ! ! ! !

3. słodka nieważkość, gorzka nieważność

Uwielbiam polskie malarstwo współczesne, które ukazuje mi rzeczywistość abstrakcyjną, złą i pozbawioną nadziei. Rozkoszuję siię muzyką poważną. Moim ulubionym kompozytorem jest Karol Szymanowski, choć cenię sobie też niezwykle Szymańskiego, Griseya, Bartoka, Weberna i Wagnera. Upajam się Proustem, którego wielbię ponad wszystko, a irytuję widząc książkęTomasza Manna.

Czuję żar religijności gdy oglądam Tarkowskiego i piękno, ale i potworność, bo beznadziejność gdy patrzę na obrazy filmowe Bermanna. Bardzo lubię też Herzoga, Antonioniego i Pasoliniego, a z kina współczesnego Belę Tarra i Larsa von Triera.

Wieczoramii biegam., Czasam się wspinam, choć najbardziej lubię spadać, bo wtedy już nic nie zależy ode mnie a moje ciało czuję słodką nieważkość.

4. impotencjał

mam nadzieję, że wkrótce spotkam kogoś wyjątkowego. byłoby głupio gdyby cały mój potencjał seksualny miał się zmarnować!

5. rozbitek dzielnicowy

Kumpla z krwi i kości;
Cioteczki lila róż wypad WON !!!!!!!!!!!!!!!
Brak foto twarzy = blokada
Z tzw WAWY nie pisac
Każda jedna pani z mazowieckiego jest przezemnie blokowana, bez wyjątku :D

6. „zasady”

Nie jestem zdania jak wszyscy, iż „większa połowa” stanowczo omija ową informację w profilu, koncentrując się wyłącznie na fotografii. Według mnie mylne co do statystycznej ilości owych maniaków fotek, ale ok! Staram się być w życiu człowiekiem „zasadniczym” i kurczowo się tego trzymam, mam wpojone pewne systemy wartości oraz norm. Ale nie deliberujmy o rzeczach „nudnych” hehe! Hmmm… nie lubię pisać o sobie, nie wiem czy dokładnie siebie znam, staram się budować każdą chwilę z tych najszerzej uśmiechniętych!

7. „Naprawdę razem, na pewno oddzielnie”

Wiem dlaczego ciagle jestem sam. Skoro tak wiele lat szukam oraz czekam na pojawienie się kogoś, kogo obdarzę uczuciem i ten ktoś się nie zjawia, to na pewno, kiedy już się zjawi, będzie naprawdę, ale to NAPRAWDĘ dla mnie wyjątkowy. Nie wierzę, aby moja cierpliwość nie została nagrodzona.
Dlatego wykrzywiam gębę w uśmiechu i szukam dalej, czekam ciągle. W końcu się zjawi. W końcu go znajdę. W końcu będę kompletny.

– Nie lubię mieć na jednym talerzu zakąski, zupy, dania głównego i deseru. A jeszcze bardziej nie lubię, jak ktoś mówi mi, że to najsłuszniejszy sposób jedzenia i kto tak je, zasługuje na doktorat z filozofii.

– Talerz z instrukcją obsługi jest niebezpieczny. Można podważyć, spojrzeć pod spód, można i się oburzyć. Z drugiej strony – chyba w smutnych czasach żyjemy. Takiej nieufności.

– Od wpatrywania się w talerz przez całą kolację można nie zauważyć ciekawszych rzeczy naokoło. Poza tym to nieładnie bawić się jedzeniem.

– Kiedyś myślałem, że to nieprawda, że na profilach randkowych jest tylko sama nieprawda. Ale chyba w większej części tak jest, i  nie musi wynikać ze złej woli posiadacza profilu, tylko z samej natury tego medium. Profil, jak to profil, zawsze trochę kłamie.

– Wtedy zobaczyłem go wyraźniej.

– Kiedy?

– W świetle nocy.

– Nad wodą widać tylko sałatę, kapustę tych glonów, a nie da się powiedzieć, co jest pod spodem, bez zanurzania się.

– A jak się zanurzyć, to to, co pod wodą, okazuje się całkiem proste?

– Często tak, ale za to nie do opisania językiem, którego używamy do opisywania tego, co jest nad wodą.

– Bo pod wodą jest tak, jakby – na przykład – wyłączyć światło.

– Tak, to by dużo zmieniało.

– Ale nie dla niewidomego.

 – Z radością poznam cię bliżej.

– Ale ja przy bliższym poznaniu tracę.

– Złudzenia?

– Hej, my się znamy?

– Nie…

– A tak pytam, bo widziałem, że się patrzysz, a ja mogę nie kojarzyć.

– Nie gniewam się.

– Bo się jeszcze nie znamy.

*

– I jestem sam jak ten palec.

– Jak ten palec u nogi?

– Nie, w dupie.

*

– Idę.

– Do domu?

– Przejrzeć się w lustrze.

– W lustrze?

– Coś dziwnego?

– Ależ zupełnie, zupełnie nic dziwnego.

*

– Wiesz, że ja wszystkie ciuchy w Paryżu kupiłem damskie?

– Jak to?

– Na przykład ta marynarka.

– Wygląda bardzo dobrze.

– Damskie ubrania dobrze leżą.

– Macie ze sobą coś wspólnego.

Po raz pięćdziesiąty zamieszczam frazy, po jakich trafiano przez wyszukiwarki na mrówkodzika. Dedykuję to zestawienie szczególnie tym, którzy się gorzko rozczarowali, nie znalazłszy na dziku tego, czego szukali. [Wytłuszczam moim zdaniem najciekawsze.]

 

mycie okien za ruchanie

pochodzenie słowa mantyczyć

młoda cipka i stary dupcyngiel

czarny las koło częstochowy tercet egzotyczny

poznanie a poznawanie

michalici pedały

zapach łasicy

eufemizm seksu

tylko milość nauka mnie najbardziej krenci

jak się hrabina dupczyła

samozachwycony po angielsku

niestety juz dawno zamieniono demotywatory

kurwiska sexu

nazwy padlinożerców

penis zapladnia kobiete

srą

budda figurka z chujem

zbereźne myśli

geje histerie

bisogna morire

– Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy.

– Zobaczymy.

%d blogerów lubi to: