– Idź, lepiej zrób mi kanapkę. I mi ją przynieś. Na kolanach. I błagaj, żebym ją zjadł, żebym się nie zagłodził na śmierć.
Archives for posts with tag: pożywienie
Mmm stwierdza:
– Od rana męczy mnie straszna feblesa.
– Na feblesy i wapory są karesy i amory!
Rabbio docieka z ożywieniem:
– Krakersy?
– I co, mam cię związać i w szafie trzymać?
– Tak. Ja o samej wodzie.
– O chlebie i soli?
– Sól i woda później. To znaczy chleb i woda. To znaczy chleb i sól.