– A kiedy przyjdzie także po mnie / Masarz Prostaty purpurowy, / by mi przez dupę wejść do głowy, / To będę jasny i gotowy.
– No, domyślam się, ze raczej jasny niż zwarty.
– Dużo zależy od masarza, w sumie.
– A kiedy przyjdzie także po mnie / Masarz Prostaty purpurowy, / by mi przez dupę wejść do głowy, / To będę jasny i gotowy.
– No, domyślam się, ze raczej jasny niż zwarty.
– Dużo zależy od masarza, w sumie.
– Czego tam nakupowałeś?
– Pasty, meridol, te wybielające, w promocji były, to wziąłem dwie.
– Weź ty, lepiej zacznij rejestrować rzeczy, które kupujesz.
– Jak to?
– Bo tydzień temu też były w promocji i wziąłeś trzy. Teraz mamy pięć. Szósta otwarta.
– Oj przestań. Zużyje się. Przecież myjemy zęby codziennie… Nawet czasem dwa razy…
Tajemniczy drobnoustrój atakujący gałki oczne rozprzestrzenia się wśród sympatyków PiS-u. Najpierw przejrzała na oczy Staniszkis, teraz Gliński. Konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych uspokaja:
– Nie ma powodów do obaw, to odosobnione przypadki. Patogenny mikroorganizm rozprzestrzenia się o wiele za leniwie, by groziła nam epidemia. Nie stanowi on niebezpieczeństwa zwłaszcza dla osób uodpornionych dzięki comiesięcznemu zażywaniu oportunianu konforminy w dawce 500mg+ oraz osób szczególnie narażonych ze względu na ryzyko zawodowe, które profilaktycznie poddano wysokostołkowemu leczeniu przeciwskojarzeniowemu przy użyciu prawoskrętnego targowicyjanu D-serwiliny.
– Ludzie z facebooka mówią, że ta cała afera z prawdziwymi nazwiskami to po to, żeby się nie podszywano, nie wyłudzano.
– I żeby uniknąć anonimowego trollingu.
– Ja tam nie wierzę w międzynarodową korporację jako strażnika dobra z misją uchronienia ludzi przed trollowaniem. To nie Matka Teresa z Kalkuty, która się będzie krzyżowała, żeby się ludzie nie obrażali nawzajem w internecie.
– Nie no, matka Teresa to odwrotnie. Mówiłaby: cierp, cierp…
– …kiedy cię trollują, to jakby cię Chrystus całował…
– …i nadstaw drugi profil.