Archives for posts with tag: proktologia

– Chyba doszliśmy do esicy jego twórczości. Tam dalej jest już zagrożenie życia. Rzycia.

– Boszsz, esica twórczości. Czuję się jak podczas rozmowy o naszym nobliście in spe. Wczesnym. Bo późny to definitywnie prostnica.

– Później to już tylko bańka. Społeczna. Spekulacyjna. No i odbytnicza, hélas!

– Jedna pielęgniarka mi powiedziała, że w paszczy mamy tyle bakterii, że w odbycie tyle nie ma.

– No tak, bo na dupie nosimy majtki, a na twarzy nie.

– Ej, ja mam zasady.

– Ja też mam zasady. W dupie.

Pakiet telewizji cyfrowej – ok. 50 zł miesięcznie.

Telewizor o dużej przekątnej – od ok. 2000 zł.

Nocne wiązki reklam, od których czujesz, że dostajesz upławów z kurzajek na wzdętych hemoroidach – bezcenne.

– Zdrowia, szczęścia, pojemności…

– Pojemności! Jak pięknie! A wieczorem dużo gości?

– Tak. A wiesz, że ten huragan, który nas wczoraj pchał i posuwał, to nazwali Juda? Na cześć Judy Tadeusza!

– Z rozgryzaniem i rozumieniem Derridy jest jak z wsadzaniem sobie w dupę, dajmy na to, tostera: pewnie da się to zrobić, są też ludzie, którym taki myk może zaimponować. Przy zastosowaniu PR-u popartego odpowiednio skuteczną przemocą symboliczną może nawet dojść do seryjnej produkcji dild w kształcie tosterów, a w pewnych środowiskach  e l a s t y c z n e  podejście do tego rodzaju utensyliów może stać się sinekwanonem. Bo, kurcze, cesarz to ma klawe szaty.

– Ja to się przy kobietach krępuję mówić o seksie.

– Ale o heteryckim!

– A, heterycki seks to jest tylko teoria.

– Ej, a wiesz, ze w BUW-ie jest już mniej restrykcyjnie? Można wejść z plecakiem (!), rzecz jeszcze parę lat temu… chyba nawet rok temu, nie do pomyślenia. I przy wejściu nie robią już wziernikowania odbytu!

 

%d blogerów lubi to: