Archives for posts with tag: przezrozumienie

– Nieźle się odstawiłem, co?

– Uuu, brałeś coś?

– Perukę!

– Słucham?

– Nic, przepraszam, mówiłem do siebie.

– A co takiego?

Cecità morale.

– Kto to? Jakaś tancerka w stylu Carmen Mirandy?

Cecità morale to ślepota moralna. Ale byłeś blisko.

 

 

– Znasz Pochodne kofeiny*?

– Ee, guarana?

– A czym tak ładnie pachniesz?

Eau de mrówkodzik, czyli Patchouli 24, Le Labo.

– A nie znam. Co to za zapach?

– A taki, ma nuty dymu, brzozy, skóry…

– Czyjej skóry?

– Skóry skórzanej, w sensie: cuir.

– Queer? A, to już wiadomo, czyja to skóra!

%d blogerów lubi to: