Archives for posts with tag: przyjaźń

– Słowo „koniugacja” pochodzi od łacińskiego określenia związku, przyjaźni, małżeństwa; „deklinacja” – od schyłku, skrętu, odejścia, odbicia. Ech, ta gramatyka.

– Też mnie to zastanawiało. W węgierskim jest jedno słowo dla obu czynności – ragoz, dosłownie:  końcówkować.

– Jak doskonale łączy to ideę zbliżenia i następującego po nim oddalenia: wykońcówkować się, i tyle!

 

– Czemu amerykański prezydent siedzi sobie w najlepsze, a polski stoi w rogu biurka?

– Może ktoś mu podszepnął: „Wystarczy parafować w rogu”…?

– Albo może: „Wystarczy parafować, wrogu!”.

– Wiesz, bo ja cię naprawdę lubię. Zwykle przekazuję to ludziom w sposób mniej werbalny, definicyjny – raczej pokazuję…

– A co, przynosisz w zębach zabitą mysz?

Zögernd, leise,
In des Dunkels nächt’ger Hülle
Sind wir hier.
Und den Finger sanft gekrümmt,
Leise, leise,
Pochen wir
An des Liebchens Kammerthür.

Doch nun steigend,
Schwellend, hebend,
Mit vereinter Stimme, laut
Rufen aus wir hochvertraut:
Schlaf du nicht,
Wenn der Neigung Stimme spricht!

Sucht’ ein Weiser nah und ferne
Menschen einst mit der Laterne;
Wie viel seltner dann als Gold,
Menschen uns geneigt und hold?
Drum, wenn Freundschaft, Liebe spricht,
Freundin, Liebchen, schlaf du nicht!

Aber was in allen Reichen
Wär’ dem Schlummer zu vergleichen?
Drum statt Worten und statt Gaben
Sollst du nun auch Ruhe haben.
Noch ein Grüßchen, noch ein Wort,
Es verstummt die frohe Weise,
Leise, leise,
Schleichen wir uns wieder fort!

 

Szanowny nowego przyjaciela,

Nazywam się panna Rita, znalazłem swój profil Id dzisiaj na (Facebook) A ja lubię mieć dobrą komunikację z tobą, tak, że możemy poznać się lepiej, proszę napisać do mnie z powrotem na więcej o mnie i moim zdjęciem jak dobrze, i pamiętaj, że odległy, kolor lub język nie ma znaczenia, ale prawdziwą miłość, czekają na Twoje reagują.
Pozdrawiam nowy przyjaciel.

Rita

– Jednym z pierwszych zdań, jakich się nauczyłem po grecku, było Ἐχθρῶν ἄδωρα δῶρα, Echthron adora dora, „Dary od wrogów nie są darami”, w sensie, że nie ma z nich pożytku. I jakoś mi to adora dora, dosłownie: „dary niebędące darami”, zapadło w pamięć.

Adora… To może stąd adoracja?

– Zdrzemnę się.

– To sobie śpij.

– Hola, hola! Bajkę!

– W środku dnia?

– Już!

– No dobrze. Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma morzami…

– Za siedmioma lasami.

– Za siedmioma lasami był sobie dziczek. Dziczek mieszkał w lesie. I miał przyjaciółkę…

– Jak się nazywała?

– Świnka Słoninka. I chodził do niej na herbatę, którą pili z porcelanowych filiżanek.

– …?

– …

– I długo.

– Że co? I szczęśliwie? Nie ma, opowiadaj.

– No dobrze. I któregoś dnia Świnka Słoninka stłukła swoją filiżankę. I dziczek już do niej nie przychodził.

– No jak to! Z takiego powodu? Dlaczego?

– Bo ona jednak była świnią.

– …Że jesteś lesboronem…

– Nie jestem lesboronem! Jestem… Kobietą wyzwoloną seksualnie. Lesborony to wyrywają krany i tłuką sedesy w klubach, a ja tego nie robię. I nie przyjaźnię się z lesboronami.

– Czemu?

– Bo od tego są geje, są fajniejsi. Geje mają niektóre cechy kobiece, czyli takie lepsze cechy ludzkie, mają wrażliwość, ambicje. A lesborony mają najgorsze cechy męskie, zero aspiracji, to takie nieuki po podstawówce, które tylko myślą, jak się nażreć fast foodów.

– Tak się zachowują prawdziwi przyjaciele.

– Przez duże „ciele”.

– Tak, myśmy razem całe cielę w soli zjedli.

Idziemy przez duży park. Nad stawami górka, na górce ma być jakiś budynek, pewnie wieża ciśnień, w mapie nazywa się to Temple de l’Amitié. Zbliżamy się. Widzę coś, co wygląda na wejście do wilgotnego lochu.

– I to ma być ta świątynia przyjaźni? – pytam powątpiewająco.

– Nie, tamto obok – odpowiada, wskazując na żółtą budę w krzakach paręnaście metrów dalej.

– Aha, zatem ta zakratowana dziura to pewnie świątynia miłości.

– Wtedy, kiedy stałeś z tą miną przy barze, poczułem, że on dla ciebie umarł.

– Tak było.

– To co on ci teraz przeszkadza, skoro umarł?

– A kto lubi przebywać z trupami?

– Lekarze lubią.

– Pisarze też w sumie. Ale ten trup jest zbyt świeży.

1. sromu wam nie staje!

Męskość broni się sama, inni jednak muszą ją podkreślać. Chłop jak dąb a cipka w środku.

2. przeciętna średnia mediana

Jak byłem mały zawsze pasjonowały mnie samoloty mogłem je oglądać godzinami, zawsze marzyłem by być wolny jak ptak szybować, móc oderwać się od ziemi z uśmiechem odetchnąć od chwil codziennych. Też tak miałeś?

Niedługo potem zacząłem wykonywać moje pierwsze modele i nic nie napawa mnie tak dumą jak te małe durne cudeńka. Po prostu kocham się im oddawać gdy mam wolną chwilę. Moim marzeniem jest poszybować wysoko, a koło mnie będzie siedział mój chłopak, który również będzie czuł, że żyje z jakiegoś powodu i miał ochotę poznawać życie.

3. chiasmus & chasm

Dawaj do mnie i mnie jeb!

4. sunrise, sunshit

To nie jest MSC na takie wyznania ale tak sobie – do Siebie – piszę…

Ludzie mówią mi wiele pozytywnych cech…

Nie czuje tego…

Dawno straciłem to co było dla mnie najważniejszą cechą…

Chęć życia.

Teraz PO PROSTU ŻYJĘ.

Od obudzenia się do obudzenia ale tego nie widać.

5. im/pertynencja

Nie lubię opisów waszych czytać bo zazwyczaj jakieś zbędne, nieistotne rzeczy tam widnieją albo teksty angielskich piosenek i wszelakie ‚prawdy’ odległe od rzeczywistości.

6. glossa

Aktualnie mam z kimś pewne porachunki więc szukam armi na wojnę ps, mile widziani chłopcy w wieku poborowym do niezobowiązującej Przyjażni xd , aha i lubię żarty w komentarzach xD Mój opis to metafora z ukrytym sensem zmuszający do myślenia

7. dziękuję

nie mam co powiedzieć…

[Dzisiaj specjalne a/varia, w całości z demotywatorów. Zainspirował mnie ten filmik –  najodważniejsi mogą nie wyłączać głośników. Ortografia, a zwłaszcza interpunkcja, zgodne z oryginałem.]

Serce…

…ma swoje ręce, których rozum nie zna

Głównym źródłem cierpienia

są wspomnienia.

*

Życie i czas

Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz takim je czynimy.

Nie brakuje nam czasu: lecz trwonimy go.

*

Stracić Przyjaciela.

tylko jeden samobójca więcej…

*

gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie wart[o]

z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto

*

Nikt nie lubi przegrywać

ale czasem porażka daje nam więcej niż samo zwycięstwo… (!)

*

Niestety, już dawno

zamieniono miłość do ludzi, miłością do kasy…

*

Przyjaciel jest po to, by płakać razem z Nim,

a nie przez Nich

*

Nie gorąca krew, a…

…chłód psychiki to atut.

*

Ważne by nie mrugnąć, patrząc w oczy wroga…

Idź za ciosem, bo życie tak wymaga…

*

Słowa

piękne nie są prawdziwe, prawdziwe nie są piękne

*

Prawdziwy mężczyzna

Przyjmie słowa krytyki do serca. Awantury są dla tchórzy, bojących się znać

prawdę

*

To nie odwaga przed śmiercią

a strach przed życiem

Opis z GayRomeo (obecnie już usunięty):

Szukam oczywiście do związku, mam na niego cały przyszły tydzień, ale możliwe że przedłużę termin, gdyby się ktoś lepszy nie trafił.Szukam w moim wieku, heteryka, najlepiej aby nie miał tu profilu.Koniecznie musi mieć własne mieszkanie blisko mnie, bo nigdy nie wiem kiedy zechce mi się spotkać.Fajnie gdyby miał samochód i lubił wycieczki do Zary czy H&M, wspólne zainteresowania są bardzo ważne. Oczywiście oczekuje chemii miedzy nami amfa,extazy,popek, i aby był we mnie zapatrzony na tyle,by nie widzieć że go zdradzam. Gdy się rozstaniemy to w przyjaźni i kulturalnie, nie lubię scen zazdrości w Toro , a tam się pewnie spotkamy nie raz.Co do sexu nie mam dużych wymagań, leżę bowiem jak kłoda i wystarczy mnie zaspokoić, jak nie samemu to grupowo.Oczywiście bywam aktywny, znaczy się robię loda i liżę giry, żadna ciota ze mnie !Warto mnie poznać, gdyż jestem zajebisty i inny niż wszyscy tutaj, czyli lepszy!
Czekam na fotoprinta, nie wstydźcie się chłopaki !

%d blogerów lubi to: