– Wyobrażasz sobie? Gadamy z jakimś oburzająco młodym i wyglądającym na wyzwolonego chłopakiem, i pytamy, czy w ogóle miał jakieś doświadczenia seksualne większe niż jeden na jednego.
– I co odpowiedział?
– Że miał pięciokąt. Pięciokąt!
– No, to trzeba było się z nim umówić. W tej sytuacji trójkąt można by potraktować jako próbę resocjalizacji…