– Czemu amerykański prezydent siedzi sobie w najlepsze, a polski stoi w rogu biurka?
– Może ktoś mu podszepnął: „Wystarczy parafować w rogu”…?
– Albo może: „Wystarczy parafować, wrogu!”.
– Czemu amerykański prezydent siedzi sobie w najlepsze, a polski stoi w rogu biurka?
– Może ktoś mu podszepnął: „Wystarczy parafować w rogu”…?
– Albo może: „Wystarczy parafować, wrogu!”.
– Jeśli myślisz, że miłość chowa się za rogiem, masz rację, bo nawet ona stara się ciebie unikać.
– Ja tego nie mogę słuchać, tu się ciągle zmienia klimat i wyraz.
– Powinieneś uważniej posłuchać tego koncertu, tobyś zrozumiał, jak funkcjonują emocje co poniektórych.
Słuchamy utworów Othmara Schoecka. Chóralny Postillon op. 18. Rabbio docieka:
– Z jakiej zabitej dechami niemieckiej dziury jest ten chór, że… tak dobrze śpiewa?
Potem zerkamy na koncert na róg tegoż. Rabbio rzuca:
– A, to jakaś piątoligowa orkiestra, o poziomie której FN może tylko pomarzyć?