– …ce do domu.
– Powiedziałeś: „ja chcę do domu”, czy „nie chcę do domu”?
– W sumie mogą być oba.
– Obaj?
– Nie, jeden wystarczysz.
– …ce do domu.
– Powiedziałeś: „ja chcę do domu”, czy „nie chcę do domu”?
– W sumie mogą być oba.
– Obaj?
– Nie, jeden wystarczysz.
– Przyszłe wydatki dobrze jest od razu zanotować sobie w głowie i odliczać je od bieżącego stanu konta. Traktować te pieniądze, jakby już ich nie było. Dzięki temu, kiedy przychodzi moment ich wydania, człowiekowi nie żal, bo już o nich zapomniał, dawno pogodził się z tym, że nie będzie ich miał.
– To jak ze związkiem?
– …
– …?
– … Tak.
– Trzeba się czym zająć w moim wieku. Szczególnie, że ostatnio poznałem fajnego faceta, który po miesiącu stwierdził, że nie mamy perspektyw, więc aby o nim nie myśleć, zajmuję się tym i owym.
– W każdym wieku warto, jasne. Jak z lokatami bankowymi – im wcześniej założysz, tym więcej zyskasz. O ile dobrze wybierzesz bank…
– Rozstaliśmy się, a ja pogrążyłem się w żałobie. Wokoło nieprzenikniona ciemność. Myślałem, że on też tak będzie cierpieć, i ta wzajemna żałoba będzie nas do siebie zbliżać. Doprawdy, byłem rzeźbiarzem żałoby. A ten znalazł sobie nowego. Po tygodniu! I wszystko nagle stało się jasne. Jak można tak szybko zapalać światło!
– To było wtedy, jak się rozstaliście… Czy nie rozstaliście…
– Koleżanka powiedziała, że my się po prostu rozstaliśmy z myślą o innym modelu związku.
– To może nawet lepiej się w takiej sytuacji rozstać. Jeśli można to nazwać rozstaniem.
– Może i dobrze. Mi to nie-rozstanie dało przynajmniej wolną rękę.
– Wiesz, jak to u mnie jest. Co wakacje to rozstanie.
– I pewnie co rozstanie to wakacje?
– A więc rozwód.
– Przykro mi, nie wiedziałem.
– Nic takiego. Myślałem, że będę płakać, a będę się płukać.
– Rozstaliśmy się jakoś na początku marca.
– Dobry czas na rozstanie.
– Tak, mówi się, że na wiosnę się kolesie rozstają, a jesienią szukają sobie kogoś na zimę.
– Eh! voilà!
– Ej, ale nie mów tego, pokazując na mnie we wrześniu!
– Rozstaliśmy się parę lat temu.
– I co, zostaje pustka?
– Najpierw tak było. Teraz nie mam miejsca na pustkę.
Opis z GayRomeo (obecnie już usunięty):
Szukam oczywiście do związku, mam na niego cały przyszły tydzień, ale możliwe że przedłużę termin, gdyby się ktoś lepszy nie trafił.Szukam w moim wieku, heteryka, najlepiej aby nie miał tu profilu.Koniecznie musi mieć własne mieszkanie blisko mnie, bo nigdy nie wiem kiedy zechce mi się spotkać.Fajnie gdyby miał samochód i lubił wycieczki do Zary czy H&M, wspólne zainteresowania są bardzo ważne. Oczywiście oczekuje chemii miedzy nami amfa,extazy,popek, i aby był we mnie zapatrzony na tyle,by nie widzieć że go zdradzam. Gdy się rozstaniemy to w przyjaźni i kulturalnie, nie lubię scen zazdrości w Toro , a tam się pewnie spotkamy nie raz.Co do sexu nie mam dużych wymagań, leżę bowiem jak kłoda i wystarczy mnie zaspokoić, jak nie samemu to grupowo.Oczywiście bywam aktywny, znaczy się robię loda i liżę giry, żadna ciota ze mnie !Warto mnie poznać, gdyż jestem zajebisty i inny niż wszyscy tutaj, czyli lepszy!
Czekam na fotoprinta, nie wstydźcie się chłopaki !