Archives for posts with tag: Sąd Ostateczny

– Zauważyłeś, że deadlines od deadliness różni tylko jedna litera?

– To „s” to znak węża!

Jedni, nie mogąc zasnąć, liczą barany, ja zaś wczoraj liczyłem, to jest czytałem sobie, listę ofiar katastrofy smoleńskiej. Przed obliczem Pana wszyscy są ponoć równi, czyli równo sądzeni będą za swoje uczynki. Na tej liście jednak przy niektórych nazwiskach poumieszczano jak najdocześniejsze tytuły – naukowe, wojskowe, zawodowe kościelne. Nie chciałem, żeby ci, przy których nie umieszczono „dr”, „ks.” lub (sic!) „adw.” lub ci, przy których umieszczono tylko część tytułów byli, excusez le mot, poszkodowani, więc uzupełniłem listę o wszystkie możliwe dające się znaleźć w Internecie tytuły. Rekordzistami byli, w moim prywatnym odczuciu panowie o tytułach:

ks. ppłk pil. mgr lic.*,
bp gen. dyw. dr hab.,
abp gen. bryg. mgr,
wiceadm. mgr inż.,
gen. broni pil. mgr,

chociaż ks. prałat mgr i lek. stom. też wyglądali ładnie.

Niestety, moją baranią edycję cofnięto. Kolega Krasnyj uświadomił mnie jednak, że można to sobie wyświetlić w historii zmian.

———————————————–

* mgr lic. to nie złośliwy żart, tylko zwyczajowy zapis tytułu „licencjat naukowy”, zwany też rzymskim lub kanonicznym, który na katolickich uczelniach teologicznych plasuje się powyżej magistra, a poniżej doktora i uprawnia do wykładania teologii.

– Toż to moja miła powinowata, Sra. Carmencita Lues de Méndez y Ropa! Jakżeż zdrowie? – Podpytywała, skandując, doña Simoña Influenza de Vargas, podszczypując znikomo wyrzut, co na jej pełne usty wychynął bąbliście, niby skwarka na krągłym zakwitająca pierogu. – Czy lepiej? Tuszę, iż nasz dochtór Juyoza zapisał jakie serum lubo nasiadówki, a skutek ich już bliski a ostateczny?

%d blogerów lubi to: