– Skoro początkujący kierowcy mają takie oznaczenie na szybie, zielony listek, to może dla mocno doświadczonych też można by wprowadzić jakieś. Może brązowy listek…?
– Brązowy grzybek!
– Skoro początkujący kierowcy mają takie oznaczenie na szybie, zielony listek, to może dla mocno doświadczonych też można by wprowadzić jakieś. Może brązowy listek…?
– Brązowy grzybek!
– Czy ja na twoją matkę wyglądam?
– Co ty powiedziałaś?
– Trzy kilometry będą do ronda!
*
– …Naczynia splajtują.
– Naczynia splajtują?!
– Na następnym w lewo!
– No i co, zgubiliśmy się.
– Nieprawda.
– To gdzie stoi samochód?
– Pamiętam wąską uliczkę, ale nie mogę sobie przypomnieć, gdzie ona była.
Lata temu w Kanadzie. Zima, mróz, śnieg po kolana. Ojcu mrówkodzika padł akumulator, nie może odpalić silnika. Stoi więc gdzieś na poboczu zestresowany i zatrzymuje kolejne samochody, pytając:
– Excuse me, can you help me? I need some booze.
Kierowcy na dźwięk tych słów zamykają szybę i odjeżdżają bez słowa. O co chodzi? Dopiero któryś z kolei zatrzymany przygląda się przez chwilę i mówi z namysłem:
– You mean you need some boost?