Archives for posts with tag: ślina

– W Hali Mirowskiej na wejściu do spożywczego pryskają na ręce płynem dezynfekcyjnym.

– A potem w nie kichnij, obśliń i się podetrzyj. Wszyscy umrzemy.

– Wzięła i mnie opluła, skubana.

– I co zrobiłeś?

– Nic! Jakbym był w dragu, tobym też ją opluł, a tak to jednak kobieta.

– Cha, cha, cha, cha… Ojej, przepraszam, oplułem cię.

– Dziękuję! To pierwsza tzw. wymiana śliny dzisiaj.

– Na razie nie wymiana.

– No tak, kredyt?

– Inwestycja.

– Ojej, teraz ja się osmarkałem. Ale chyba nie takiego zwrotu z tej inwestycji się spodziewałeś…?

 

– Brzydzę się wody święconej z tego takiego przy wejściu do kościoła. Z kropielnicy.

– Ja też. Tam glony rosną.

– I ludzie pakują do środka swoją grzybicę paznokci, nieobcięte pazury, którymi sobie grzebią w zębach nieumytych i nie tylko.

– A tacy japońscy turyści? Przecież oni nie wiedzą, do czego to jest, i pewnie tam plują.

– Właśnie. Ja, odkąd tam pluję, to się brzydzę jeszcze bardziej.

 

 

– Ta płacząca ikonka wygląda raczej (zwłaszcza na miniaturce), jakby się śliniła na smutno.

– „Ślinić się na smutno” – bardzo przydatne określenie! Choćby na gorączkę sobotniej nocy. A dokładniej jej ostatni etap, nad ranem, w klubie, gdy nadchodzi last minute i ogólna wyprzedaż.

 

 

– Ta knajpa jest zbyt serio. Brakuje jej cudzysłowu.

– Powinni puszczać stare hity mix, a nie tylko stare hity.

*

– Potasem się uśmierca.

– Co?

– No tak, podaje się coś nasennego, na przykład etorfinę, a potem wstrzykuje chlorek potasu.

– Chyba chlorek kutasu.

*

– Nie patrz tak na mnie.

– To łamie moje serce?

*

– Ja ci nie powiem.

– Dlaczego nie?

– Bliska ciału koszula.

– Dejaniry chyba.

*

– Tu ktoś napluł. Nie brzydzisz się?

– Ale nie wiem, kto napluł.

– Aha, to nie wiadomo, czy zetrzeć, olać, czy zlizać?

– W duszy mi gra, tak, cierń mnie w serce lub dupę kłuje, znajomy, który mnie nieźle zna, powiedział, że to w sumie wszystko jedno i że to dla mnie dobrze.

– Jak kole, to na pewno dobrze. Abo przynajmniej niewygodnie. Jak się tak nie da wysiedzieć, to można wstać i popatrzeć na wszystkich z góry. Można splunąć albo i nawet pocałować w czoło.

– Można jedno i drugie.

Archaiczna fleksja, Antonisz oraz lesbiańskie odruchy Pawłowa w najnowszym wyborze fraz, po których trafiano w ostatnim miesiącu na mrówkodzika.

co znaczy oznacza w slangu zobaczyć mrowkojada

odmiana przez przypadki liczebnika dwanaścioro kurcząt

gdzie ty mieszkasz

nocą jest cicho, bo

darmowe porno geje z owlosionymi klaty chłopców

erotyczne maszyny mechaniczne

lizbijki się slinia liżą

wacham skarpety ojca sex gej opowiadania

zwierzenia erotyczne zakochanych geji pierwszy raz

brodawka wodna

zagadka hej co słychać heniu

%d blogerów lubi to: