– Wit to słaby dyrygent symfoniczny. Jak dyryguje, to tak kręci rękami te kółka i kręci, i nic z tego nie wynika…
– Może on ciągle czeka na wejście chóru…?
– Wit to słaby dyrygent symfoniczny. Jak dyryguje, to tak kręci rękami te kółka i kręci, i nic z tego nie wynika…
– Może on ciągle czeka na wejście chóru…?
– Mam totalnie nieobiektywny stosunek do symfoniki Brucknera.
– Nie musi być obiektywny. Mi zwykle wystarcza, żeby nie był czołobitny.
– I tak ci się podobał Dyl Sowizdrzał w tym wykonaniu?
– Ogólnie ładny. Ale jak usłyszałem solówkę naszej koncertmistrzyni, to już wiem, skąd jest powiedzenie „dylu, dylu na badylu”.