Archives for posts with tag: szowinizm

– Moja żona jest programistką.

– A w czym programuje?

– W boshu!

 

– She’s so precious to me… If only we could make something together…

– TO GET HER? You male chauvinist pig!

– Jak śpiewała Majewska: „Bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać…”

– Aż trudno uwierzyć, że to była gejowska diwa PRL-u. Z takim patriarchatem na ustach.

– Z patriarchatem parchatem.

– Nie no, mogło być gorzej. Na przykład: „Bo męska rzecz pić i bić, a kobieca dawać żryć…”

– Jak się poznaje lesbijkę? Pytam, bo zawsze myślałem, że to nie jest kwestia wyglądu, tylko tego, z kim się do łóżka chodzi…

–  Grzeszysz brakiem stereotypu! To zupełnie nowe, nieznane i zjadliwe oblicze męskiego szowinizmu!

 

 

– Nie rozumiesz, że swoją niewrażliwością obrażasz społeczność LGBTQF…?

– Jak dla mnie to to całe „QF” brzmi jak skrót od queef

– Ryszard Czarnecki może zostać odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego jako pierwszy w historii. Za co? Za to, że nazwał europosłankę PO „szmalcownikiem”.

– Nic dziwnego, że chcą go usunąć. Czy ci prawicowcy się kiedyś nauczą, że kobieta to nie poseł, minister czy szmalcownik, tylko posłanka, ministra i szmalcowniczka?!

 

 

 – „My, ludzie sztuki, artystki i artyści, animatorzy, uczestnicy kultury, by bronić prawa każdego obywatela do nieograniczonego korzystania z dóbr kultury, powołujemy ruch KULTURA NIEPODLEGŁA.”

 – Dlaczego jest „artystki i artyści”, a nie ma „animatorki i animatorzy”, „uczestnicy i uczestniczki”?

– No właśnie! I czemu nie ma „kobiety i ludzie”?

 

 

– Nie wiem, czy ona jest specjalnie inteligentna. Ale na pewno skuteczna i w pracy sobie radzi.

– A kim jest?

– Inżynierem.

– Z kobietami inżynierami jest jak ze świnkami morskimi – ani to świnka, ani morska.

 

 

Z okazji osiemdziesiątej edycji imponderabiliów demonstrandów – odcinek specjalny w formacie XXXL z pobieżną typologią typków.

——————————————————–

Motto

Każdy człowiek – jeden wcześniej, drugi później – dochodzi do takiego momentu w swoim życiu, że jego umysł dojrzewa w pełni i wówczas zauważa rzeczy, których nie widział wcześniej.

Patriota-futurysta

super super P O L A N D https://www.youtube.com/watch?v=2sGI1DrvZ2w Ma niszma,achi? Ma kore, gewer? ani metal…. ,,Garbo,, Henrykiem Pikiem – Cwika Pik ,,Diva,,

Kognitywista-roszczeniowiec

Sam poznaj
Dyskretny i dyskrecji oczekuje
Pozwól się poznać

Imperatywista-paradygmatyk

nie byj ciota, byj wysoki

Asercjonista-kartezjanin

Konkretny, tak myślę.

Pigmalionista-kompostownik

Obecnie ćwiczący na siłowni spoko chłopak męski.
Potrzebuje faceta który zadba i pomoże zrobić fajne ciało.
Przydałoby się wziąć jakiś odżywki.
Przy odpowiedniej pomocy możesz sobie stworzyć fajnego faceta :)

Wampir-wzrokowiec

Ale w darkroomie Wam brak twarzy nie przeszkadza??? Gdzie ten, ktory powie… Nie, nie ten, raczej ten który w korowodzie czarno-bialych dni bedzie jak doplyw swiezej krwi ??? No chodz

Aforysta-sonorysta

Mądrość brzmi w prostocie.

Ontolog-wzrokowiec

Jeżeli nie masz zdjęć, to tak jakby Ciebie nie było.

Metaautotematyk-ontogenetyk

cóż za nienachalnie inteligentna myśl się nasuwa: to tak jakby kto profil założył?

Ekonomista-wolicjonalista

Mądrość ekonomicza też trzeba wspomniec: Ludzie wolą to co wolą

Pragmatyk-szowinista

ROZKŁADAĆ NOGI SUKI! A NIE KURWA TYLKO ZDJECIA UMIECIE OGLĄDAĆ I WYBRZYDZAC ALBO SIĘ ROZMYSLAC GORSZE JAK TE BABY WIĘKSZOŚĆ Z WAS JEST POWAŻNYCH SZUKAM NA SEKS KTÓRY ROZLOZY NOGI!

Muzykolog-aborcjonista

Osierocę samotność, to dziecko niechciane, nagabujące przy każdym rozstaniu z bliską osobą, namawiające do siebie, mimo iż jest ona często zapełniona artystycznym pięknem, mimo iż w życiu moim do końca obecny jest ciąg dźwięków h e a e es, tj. hetaera esmeralda, motyw wagnerowski obecny w „Doktorze Faustusie” Thomasa Manna

Antyspirytysta-militarysta

NIE INTERESUJĄ MNIE SEX SPOTKANIA!!!! Kolesiom Bi dziękuje. NIE ROZMAWIAM Z DUCHAMI!!! JAK NIE MASZ FOT, TO NIE PISZ. NIE ODPOWIADAM NA EMOTKI. GDY PATRZE NA NIEKTÓRYCH Z WAS, TO JESTEM ZA OBOWIĄZKOWĄ SŁUŻBĄ WOJSKOWĄ.

Pietysta-nudysta

Cenię osoby, które świadomie, z pietyzmem i z dążeniem do perfekcjonizmu (tak, jestem perfekcjonistą), kreują własną osobowość i tożsamość. Na mój szacunek zasługują również ludzie, którzy na wszystko zapracowały własnymi rękoma – począwszy od mieszkania, samochodu, biżuterii, książek, skończywszy na high-fashion. Mam wielką słabość do artystycznych osobowości. Mam także specyficzny stosunek do nagości i ubrań, w czym bliski jest mi Tom Ford: „[…] Zaprawdę, nagość jest najlepsza; tylko ona pozwala niczego nie popsuć”.

Społecznik-antyklerykał

Uwaga!!!! Oszust!!!!Ksiądz!!!!!!
Uwaga osoba na tym profilu to oszust,wyłudzacz, szantażysta, jak zaprosicie go do domu zrobi zdjęcia dokumentów lub czegokolwiek by was później szantażować.
Przeciwko niemu toczą się sprawy sądowe w warszawie w Wiedniu pod przykrywka kleryka myśli że się uratuje.

Rozwodnik-domator

Jestem po rozwodzie. 9 marca 2015 wygrałem wielką bitwę w wojnie z moją byłą. 23 marca wygrałem pierwsze wojenne starcie.Uwolniłem swoją rodzinę od potwora. Moja rodzina jest i będzie zawsze moim priorytetem.

Am(e)biwertyk-rewolucjonista

Jestem niczym Dr Jekyll and Mr Hyde w jednym ciele – introwertycznym ekstrawertykiem. Moje życie wewnętrzne jest bogate i uporządkowane, pragnę by u innych ludzi było podobne, więc mieszając się w nie burze ich świat – doprowadzam do rozwodów, samobójstw, morderstw, a w najlepszym wypadku do nieuleczalnych załamań nerwowych. Zachowuje przy tym przekonanie, iż postępuje słusznie i moja pomoc jest nieoceniona. Uważam się za osobę prawdomówną, godną zaufania, pomocną, postępującą według zasad najwyższych i najważniejszych, co daje o sobie znać w pierwszych dwóch miesiącach znajomości.

Anachoreta-hedonista

jestem bardzo miłym, grzecznym,szalonym, spokojnym 26 letnim chłopakiem dobrze wychowanym, z dobrej rodziny, z tradycjami, lubiącym czytać książki i uśmiecham się do Pań w sklepach. I gdyby nie to, że bardzo lubię imprezować i obcować ze znajomymi to chyba wstąpił bym do zakonu…

Nowicjusz-awiator

Po raz pierwszy zakochałem się w Facecie, bardziej niż w kobiecie i wariuje….. byłem, nadal jestem w 7 niebie. Czy to normalne? Przy „Tomku” odlatuje…. a może powinienem napisać odlatywałem…. traciłem świadomość rzeczywistość…..

Epidemiolog-wizażysta

Grypa, Ospa, Ebola, Hiv, Rak to wszystko choroby zmieniające nasz wygląd, zmuszają nas do innego stylu życia i zachowujemy się inaczej niż zdrowi. Jeśli uważasz, że bycie gejem nie jest chorobą to czemu wyglądasz i zachowujesz się inaczej niż hetero? Gej to hetero lubiący chuje. Nic więcej nic mniej. Jesteś taki? To masz podstawę do zagadania.

Wariabilista-czeladnik

Zaczynam nowe życie, muszę się nauczyć jak być gejem w tym zakłamanym fałszywym środowisku. Samotność boli ale można do niej przywyknąć. Nie szukam Partnera – jego już w życiu miałem, nic nie zdarza się dwa razy.

Demaskator-generalizator

Nie lubię chamstwa, wyzwisk, obelg, insynuacji na różne tematy związane z moją osobą jak i mojej rodzinny, znajomych, fałszywych ludzi, tych którzy uważają się za przystojniaków bo nie lubię jak ktoś samego siebie ocenia, facetów którzy wyłudzają hasła, psycholi, zboczeńców, itd […] Większość osób ocenia innych po pozorach, a jak wiadomo pozory mylą.

Bojownik-aleatorysta

Oczywiście, szanse znikome ale się nie poddaję. Cierpliwie czekam na przypadkowe spotkanie.

Kaznodzieja-augustianista

LUDZIE ! Opamiętajcie się, zastanówcie się nad życiem, nad przyszłością, nadajcie Waszej egzystencji jakiś sens. Kochajcie uczciwie, wiernie i do końca, tak abyście u schyłku swoich lat mogli spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie uczciwie: „żyłem porządnie, kochałem naprawdę”.

Ekonom-waginosceptyk

Myślisz, że łatwo być nikim? Pierdolony cwelu, nawet nie wiesz jak ciężko zapracować na swoją porcję pomyj! Ale jeśli będziesz zasady znał, akceptował i przestrzegał jakiś euras wpadnie. Tylko bojaźliwe bogobojne cipy niech nie zwracają mi dupy.

Socjalista-krucyfikcjonista

Ja to szanuje, każdemu wedle jego potrzeb, ale założyłem tu konto z pobożnym życzeniem zniknięcia stąd na stałe, dlatego jeśli dotarłeś drogi Czytelniku do tego miejsca, a należysz do którejś z dwóch przykladowo w/w kategorii to niech nasz kontakt ograniczy się do momentu w którym zakończysz czytać i naciśniesz krzyżyk w prawym górnym rogu. :)

Typolog-dekonstruktywista

Analityk.
Strateg.
Myśliciel.
Psycholog.
Pracoholik.
Romantyk,
Chcę kogoś kto wywróci mój świat do góry nogami, do dzieła! ;)

Daniel Olbrychski (71 l.) wraz z wnukiem Antonim został ambasadorem luksusowej marki odzieżowej. Internauci nie zostawiają na aktorze suchej nitki, podkreślając, że jako osoba, która straciła prawo jazdy za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu, nie powinien występować w roli autorytetu.

[źródło]

*

MUSIAŁ Z NOWĄ DZIEWCZYNĄ! ŁADNA?

[źródło]

*

JEJ CÓRKA DZWONIŁA I PŁAKAŁA Z BEZSILNOŚCI!

[źródło]

*

Wygląda na to, że program 500 plus ma niesamowity potencjał emancypacyjny. […] Pieniądze dla dzieci są tak naprawdę pieniędzmi dla matek, które je wychowują. Daje im to szansę na wyrwanie się ze środowisk, w których utknęły z braku środków na zmianę. Mając te pieniądze, podnoszą swoją wartość na rynku pracy. Nie muszą już brać najgorzej opłacanych stanowisk pracy. Mogą pozwolić sobie na luksus szukania lepszego zajęcia albo nawet niepodejmowania pracy wcale.

[Wojciech Łukowski, „Polityka” nr 29 (3068), s. 33]

*

Mężczyzna publicznie masturbuje się w okolicy Bobru

[źródło]

*

Moją płeć komentowały osoby z zewnątrz. Kiedyś zjeżdżałam windą do podziemnego garażu. Nie wolno nam było zostawiać narzędzi na rabatach, bo groziło to kradzieżą, więc w rękach miałam sekator i nożyce. Jakiś pracownik korporacji, który wsiadał ze mną, zapytał: „Groźnie pani wygląda. Powinienem się bać?”.

[Anna Zawadzka, źródło]

*

Opera na temat Auschwitz wydawała się niewyobrażalna. A jednak. Skomponował ją Mieczysław Weinberg […] Inscenizacja opery o Auschwitz wydawała się niemożliwa? A jednak. Zrealizował ją w 2010 roku David Pountney. […] I wszędzie, za każdym razem: przepołowiona światłem i dźwiękiem scena. Rozbawiona, zamożna Europa. I piekło Holocaustu. Pamięć o nim trwa. Świat nie może zapomnieć.

[Teatr Wielki-Opera Narodowa, źródło]

– Właścicielka psa, aha. Utrwalamy patriarchalny paradygmat niewolnictwa kobiet, które muszą wyprowadzać zwierzęta, a przez tę jukstapozycję w zasadzie utożsamia się kobietę z psem. Z pewnością spasionym psem, żeby zdyskryminować osoby z nadwagą. Nie musi pan tego pisać; to i tak jest jasne. Ze spasionym psem, którego pan nienawidzi i marzy tylko, żeby Magda Gessler zrobiła z niego kotlety i na siłę karmiła nimi wegan.

 – Precz z weganami, meganami i całą resztą! Niech żyją labladory i rabladoly, labradory!

 – Ładnie to tak wyśmiewać się z osób z wadą wymowy? I przy okazji dyskryminować osoby, które wcale nie chcą żyć? One też mają prawo do nieżycia!

– Ale to moja wada wymowy ! I wała panu od niej! jak pan nie wierzy, to może pan zapytać moich znajomych! Ja całe życie ciełpię z powodu zamieszkiwania w Ładomiu!

– Oczywiście, jak z wadą wymowy, to musi być z Radomia. Czyli teraz jedziemy po prowincji i naigrawamy się z nierównych szans?

– Kułwa, wnełwia mnie pan!

– Proszę pana, ja mam wyższe racje i bronię uciśnionych, ja mam najwyższe racje, tak jak aktor ma wszystkie uczucia, tak jak mam wszystkie racje. NARAZ. Nie muszę myśleć logicznie, odróżniać pojedynczych przypadków od generalizacji. Jestem od tego, żeby udowodnić każdemu, że nic nie należy do niego, tylko do tych, którzy postanowili go bronić, choćby bez jego udziału i wbrew jego woli.

——————————————————–

Tytuł – patrz tutaj:

– W ramach działań równościowych od dziś sprzeciwiam się temu, żeby używać rodzaju żeńskiego „członkini”, bo on i tak pochodzi od „członka”, a zatem uprzedmiatawia kobietę-działaczkę i uzależnia jej status ontyczny od heteronormatywnego fantazmatu męskości.

– To jak się powinno mówić?

– Powinno się stosować coś rdzennie kobiecego. Wiadomo, co odpowiada członkowi, więc może „pochwa”, na przykład „Pani taka a taka jest pochwą fundacji”. Jeśli stworzyła tę organizację, to „prapochwą”.

– „Pochwą założycielką”.

– No właśnie nie bardzo, bo „założyciel” to też takie męskie. Założyciel, włożyciel, rozumiesz, postfreudowski insertywny paradygmat samczej dominacji.

– To może „pochwą pionierką”? „Pionierską pochwą”?

– „Pionier” to też jakby szowinistyczne, wertykalna symbolika falliczna. Jakoś inaczej trzeba.

– To może „poziomką”?

– Jak to poziomką?

– No pionierzy są od pionu, a poziomki od poziomu.

– „Pozioma pochwa”, tak? Wiesz, już mógłbyś dać sobie spokój z tym wypominaniem ludziom pochodzenia.

Futurosioł donosi:

– Dzisiaj próbowałam zdrapać wlepkę Legii White Legion, co ją dojrzałam spacerując z psem. Motto na niej wypisane brzmi „Niech ktoś nam kurwa powie, że nie mamy racji”. W dodatku nie chciała się zdrapać. Odniosłam moralne zwycięstwo, czyli porażkę. Jeszcze tam wrócę.

 

– Nie kijem go, to pałką

– Nie pipą go, to fajką.

*

– Look at her. She’s acting mendaciously as if she hadn’t been sure she would win.

– Is she crying?

– Nah, she’s lubing.

– Ty jesteś porządny. I dlatego pozwalam ci jeść ser. Bo jak jesz ser, to tak ładnie jak mysz.

– Myszy nie lubią sera.

– A skąd pomysł, że myszy nie lubią sera?

– Bo sobie pomyślałem, że one wolą suchy chleb.

 – A to niby na jakiej podstawie?

– One wolą dostać ziarenko, suchy chleb, a nie jakiś ser. Ser nie chrupie, a one muszą mieć chrupiące.

– Skąd taka pewność?

– Spójrz na myszy, po co by im były takie zęby długie tutaj, jakby one nie lubiły chrupać.

– No nie wiem.

– O, mysz je marchewkę surową. Jabłko.

– To dlaczego jak są pułapki na myszy, to się tam wkłada ser?

– Może im pachnie i z większej odległości je zwabia. Myślę, że to jest głupie.

– Co jest głupie?

– Ten ser.

– Ale dlaczego?

– Bo one wolą chrupkie rzeczy. Zapytaj Marcina i Piotrka, oni mają szczury i myszy, i na pewno nie dają im sera, tylko jakieś specjalne coś.

– No bo pewnie to jest tańsze i zdrowsze niż ser.

– One by nie jadły sera!

 – Hm.

– Tak jak koty nie lubią mleka. Większość kotów woli wodę. Albo białko z jajka.

– Dawałeś kotu?

– Tak.

– Nie pomyślałbym.

– A kot znajomej był bardzo wybredny. Żywił się tylko surowym mięsem i jajkiem.

– W sumie taki kot jak najbardziej żywi się właśnie surowym mięsem i jajkiem, to naturalne.

– Naprawdę? Jajkiem?

– No, wyjada z gniazda. Chyba że to raczej wąż.

– Wąż. Kot pewnie też. To kotka była, tej znajomej, one są bardziej łowne niż kocury. Tak samo jak u ludzi.

– A kot lubi ser?

– Nie.

– Szkodzi mu?

– Żółty tak. Biały.

– Co biały?

– Biały lubi.

– A mysz?

– Nie, bo to  n i e   c h r u p i e !

– Pogoda jest tu bardzo zmienna.

– Jak kobieta!

– Jak pogoda. Kobiety nie są zmienne, tylko głupie.

Słuchamy Fidelia, opery o kobiecie, która przebiera się za mężczyznę, żeby uwolnić swojego niesłusznie uwięzionego męża. Muzyka jest bardzo podniosła. Rabbio mówi z uznaniem:

– I zobacz, czego może dokonać kobieta…! W męskim przebraniu.

Kobieta w spodniach dokonuje, czego miała dokonać, a Rabbio podsumowuje z satysfakcją:

– No, i już uwolniła wszystkich więźniów politycznych.

– Uwolniła. A w drugiej, zaginionej części tej opery  pt. Infidelio, ci uwolnieni więźniowie będą jej dziękować…

– Jest taki dowcip o tym, jak kobiety palą dowcipy. Że wchodzi viagra do baru i mówi: „Stawiam wszystkim!”, a kobieta opowie, że wchodzi viagra do baru i mówi: „Kolejka dla wszystkich!”

– Albo przychodzi ksiądz do burdelu i mówi: „Niech będzie pochwalony”, a na to burdelmama krzyczy: „Lona, ksiądz do ciebie!” I moja znajoma kiedyś go opowiedziała w ten sposób:  przychodzi ksiądz do burdelu i mówi: „Niech będzie pochwalony”, a na to burdelmama krzyczy: „Pochwa, do ciebie!”

– A wiesz, że mój [heteroseksualny] współlokator sprowadził sobie pannę? Siedzą przy stole, pewnie będzie seks. Ja udaję, że mnie nie ma, schowany.

– On sprowadził pannę – ja odkażam wannę; on przyszedł z dziewczyną – klozet chlorem spłynął; będą inne panie? – dezynsekcja w planie!

– No właśnie. Boję się robali i damskich włosów. No i że coś ukradnie. Z tymi babami to nic nie wiadomo. O nie, przestali gadać. To zły znak. Chyba powinienem wyjść zza szafy.

Ponieważ [zielone warzywa] zawierają chlorofil, który jest niemal identyczny z hemoglobiną.

[Marta Murawska, właścicielka firmy Rawesome, patrz: słowniczek]

*

Współczesne dzieci mają prawie wszystko. Kiedy ma się tak wiele, prawie nic nie cieszy, a wybór staje się udręką.

[Tomasz Jastrun]

*

Jestem za prawdą i równouprawnieniem. Ale nie nagle, nie po 50 latach małżeństwa! Odzwyczaiłem się robić herbatę, kroić chleb. A teraz nie mam wyboru.

[Lech Wałęsa]

*

Największy kłopot jest z choinką. Bo skąd wziąć takie drzewko w Los Angeles? Myślałam nawet o imporcie choinki z Polski.

[Joanna Krupa]

*

Po prostu lądowałem w tym tłoku w poczekalni [przychodni w latach siedemdziesiątych], siadałem z dzieckiem. Wychodziła pielęgniarka. Przechodząc, tak spojrzała, potem wychyliła się z tych drzwi, później przyszedł jakiś pan: „Co pan tu robi? Niech pan pozwoli”, i byłem załatwiony. I tego się nie wymuszało. To było fantastyczne. Teraz to już tak nie działa.

[Bronisław Cieślak, szerzej – a może tylko? – znany jako por. Borewicz]

*

Polityce demokracji absolutystycznej będzie towarzyszyło radykalne poszerzenie praw jednostki. Każdy będzie mógł wziąć ślub z każdym, a rozwody będą przeprowadzane przez Internet.

[Marcin Król w czarnowidzkiej antyutopii na łamach Wprost 51-52/2012]

*

Okazało się, że w archiwum radiowym jest około 900 dotąd niepublikowanych nagrań [moich piosenek]. To tzw. rarytasy.

[Maryla Rodowicz]

 

%d blogerów lubi to: