Archives for posts with tag: telewizja

– Co się ktoś wypowiada, to musi zaznaczać, że u nas to jest naj. Jak wystawa we Wrocławiu, to jedna z najstarszych na świecie. Jak tor wyścigów, to jeden z najpiękniejszych…

– Ciekawe, czy Polska zwyciężyłaby w konkursie na najbardziej polską Polskę.

– Nie. Pierwsze miejsce zajęła już Białoruś.

 

IMG_5397

– Patrz, jak wygląda włoska prowadząca programu kulturalnego, niejaka pani Cancelleri.

– Miała chyba tyle operacji plastycznych, że sama stała się jakimś kontrowersyjnym dziełem sztuki współczesnej.

– A to jest artysta, ten sobie wymyślił pseudonim „Sha one”, brzmi tak dalekowschodnio. Z pewnością jest bardzo zen.

– Och, z pewnością, dzięki temu, kiedy ma dwie ręce w dupie po łokieć, może wciąż zachować spokój.

– Tak, i nie chcieć niczego więcej!

– Który ci się bardziej podoba: Bolek czy Lolek?

– Ja nie wiem, który jest który.

– Brunet czy łysy?

– Brunet, łysy jest za bardzo pedo. Brunet to jest Lolek? Bo Bolek brzmi grubiej, nie?

– Ja wiem, który to jest Reksio.

– Właśnie po raz pierwszy w życiu zobaczyłem w akcji prezentera pogody z TVN Macieja Dolegę. I nie wierzę. Nie wierzę w jego wymowę (zespół gulgotań i seplenień), w jego fonetykę (niepoprawne uproszczenia w wymowie), w jego intonację (dresiarz podrywający niunie na dysce), w jego poruszanie się (coś między rozkołysaną bielanką a instruktorem salsy) ani w jego strój (akurat na popołudniowego drinka na jachcie w Saint-Tropez). Jestem człowiekiem o wiele za małej wiary jak na oglądanie telewizji.

– Jak byłem mały, to miałem leniwe oczko, i żeby mi lepiej widziało, matka zaklejała mi to lepsze i zmuszała to patrzenia tym gorszym. Włączała mi telewizję i mówiła, żebym oglądał. Ale ja tym gorszym okiem nie widziałem, więc podglądałem tym lepszym. I jak mnie przyłapała, to krzyczała i wyłączała telewizję, a ja płakałem. Miałem beznadziejne dzieciństwo.

Po tym, jak mój ojciec wypowiedział umowę z dostawcą telewizji cyfrowej, nękano go telefonami i smsami – to zachęcającymi do zakupu nowych usług, to do modyfikacji starych (już nieaktualnych) oraz proszono o wyjaśnianie powodów rezygnacji. I tak przez kilka tygodni. W końcu znowu dzwonią:

– Czy mogę zapytać, dlaczego zrezygnował pan z usług NC+?

– A musi pan?

– Chyba tak.

– Bo są do niczego. Jeśli chodzi o transmisję meczów piłki ręcznej, dla których kupiłem ten wasz dekoder, to do pięt nie dorastają konkurencji. Więc są mi niepotrzebne.

– Ale mamy różne pakiety…

– Nie interesują mnie wasze pakiety. Zresztą nie tylko wasze. Mam jeszcze Cyfrę i też się jej pozbędę. Nie będzie Cyfry+, nie będzie Canal+ plus i nie będzie NC+!

– A co będzie?

– Encefalografia!!!

Pakiet telewizji cyfrowej – ok. 50 zł miesięcznie.

Telewizor o dużej przekątnej – od ok. 2000 zł.

Nocne wiązki reklam, od których czujesz, że dostajesz upławów z kurzajek na wzdętych hemoroidach – bezcenne.

W telewizji produkuje się jakiś nadzwyczaj dostojny mężczyzna w czarnej marynarce ze stójkowym kołnierzem. Z mentorskim tonem współgra włos siwy, okulary potęgują blask światłego wejrzenia. Rabbio, który leży na łóżku tyłem do telewizora, wykręca głowę, zerka i pyta:

– A kto to? Ksiądz Boniecki?

– Nie. To Andrzej Seweryn.

Miej pewność, że twoja rodzina spędza czas na czystym dywanie.

[reklama w tv]

*

Nie wiadomo jednak, czy sąd nie przychyli się do prośby i nie pozwoli Pistoriusowi zeznawać z wolnej stopy.

[gazeta.pl, podrzucone przez Tajnego D.]

*

Chudy powiedział, że Polacy zabierają jedzenie Rosjanom, gdy warunki, w jakich jest ono przewożone, „urąga wszelkim zasadom lub jest go nieprzyzwoicie dużo”.

[wyborcza.pl, również od Tajnego D.]

*

Pięćset kiloton to waga tego meteorytu, ale waga niektórych wierszy Julii Hartwig także…

[Agata Passent]

*

Szyja – część ciała oddzielająca głowę od tułowia

[wikipedia]

*

Jak uzyskać dostęp do Bezpłatnego Dostępu do Internetu?

[aero2]

*

„Walcz z nacjonalistami, konserwatystami, populistami (…) Wylicz im ile kosztowałoby zaniechanie Europy (…). Negliżuj tych, którzy Europę uważają jedynie za luźne zbiorowisko dawnych ojczyzn”

[tłumaczenie z jakiegoś języka (podejrzewam, że francuskiego – négliger to „zaniedbywać, pomijać”) autorstwa Adama Krzemińskiego w Polityce, podrzucone przez Pietię]

%d blogerów lubi to: