– Śpiewa, jakby miał jaja powiązane drutem kolczastym.
– Tak, ale już od jakiegoś czasu i byłby tym strasznie znudzony.
– Śpiewa, jakby miał jaja powiązane drutem kolczastym.
– Tak, ale już od jakiegoś czasu i byłby tym strasznie znudzony.
– Muszę przestać onanizować się bez użycia rąk, ale zrobiłem się strasznie leniwy.
– Yyyy?
– No bo używam electro. Znaczy, podpinam se electro, puszczam porno i samo się dzieje.
– I jak cię teraz torturować, skoro sam se to robisz!?
– Widzisz, jestem jak feministka, która wygrała swoje prawa. Mogę sam się torturować.
– Nie pojmuję fenomenu Marleny Dietrich. Skąd taka kariera? Dlatego że Hitlerowi robiła?
– No chyba wręcz przeciwnie, ona działała przeciwko, w ruchu oporu. Żydów ratowała.
– Katowała?
– Tak! Swoimi piosenkami i filmami!
– Aha.
– Poza tym ona razem z tą drugą…
– Garbatą Gretą?
– Nie, tą drugą, z Francji…
– Gretą Piaf?
– One jeździły i dawały żołnierzom na froncie…
– Dupy?!
– Nie, koncerty!
– Swoją drogą z Edith Piaf toby byłą niezła perwersja.
– No tak, Dietrich to przynajmniej miała dużego fiuta.
– Ja nie wiem, jaką można mieć przyjemność ze słuchania tego.
– Muzykologiczną!
– To taka inna nazwa tortury?
– On jest nawet ładny.
– To te włosy, bez włosów już nie byłby ładny.
– Włosy potrafią być perwersyjnie użyteczne…
– Tak, na przykład można ogolić mu włosy, a potem powiedzieć: eee, bez włosów to już nie jesteś ładny.