– Kiedy słucham Stabat Mater Rossiniego, to myślę sobie, że gdyby napisał pasję, to Jezus płynąłby w niej na Golgotę gondolą, a opłakujące go kobiety tańczyłyby wokół krzyża farandolę.
– Stabat Mater dolorosa, dla mnie pizza capricciosa!
– Kiedy słucham Stabat Mater Rossiniego, to myślę sobie, że gdyby napisał pasję, to Jezus płynąłby w niej na Golgotę gondolą, a opłakujące go kobiety tańczyłyby wokół krzyża farandolę.
– Stabat Mater dolorosa, dla mnie pizza capricciosa!
– To jedna z możliwości tego, jak wygląda piekło: przegrzany teatr, gadający sąsiedzi i opera Mozarta grana bez końca. Nie, w sumie wystarczy raz.
– Denne libretto, ten sam schemat powtarzany w kółko co kwadrans, i skończyć się nie może, przynajmniej o jeden akt za długie.
– Kiepska tragedia ma tę zaletę, że bywa przynajmniej śmieszna, ale kiepska komedia to prawdziwy dramat, bo nawet się pośmiać nie można.
O katastrofie lotniczej 10 kwietnia znajomy dowiedział się na zajęciach z angielskiego na uczelni. Któryś student zaproponował:
– To może uczcimy tragedię minutą ciszy…?
Na co lektorka niezadowolona:
– Jak przed chwilą trzeba było czytać tekst, to już było więcej niż minuta ciszy.
– Tragedija v podmejskij koleji. Smrt od mimičnih zmrščk.