Archives for posts with tag: trauma

– Pamiętam, że pierwszą lekturą były Cząstki elementarne Houellebecqa. Tak hartowała się intelektualna stal.

– Nie stal winna temu, czym palą w piecu hutniczym.

– Hartowana stal wszystko zniesie.

– To prawda, ale co z niezahartowaną? Taką, która się trwale odkształci?

– Każdą stal można przetopić w podręcznej dymarce.

– No, do Łelbeka niewątpliwie pasuje to jak ulał surówkę!

 

 

– Ekspertka ds. seksualności stwierdziła jakiś czas temu, że rodzice powinni prosić dziecko o zgodę, zanim zmienią mu pieluchę.

– To ja jestem gwałcicielem – zmieniam nawet w obliczu zdecydowanego protestu.

– Ja na Twoim miejscu już bym założył jakiś fundusz na przyszłą terapię PTSD u dziecka…

– Potrącę z przyszłego kieszonkowego.

– W sumie, jak się zastanowić, będziesz brać od dziecka pieniądze za to, że ty albo ktoś gmera mu wbrew jego woli… Czy to nie podpada pod stręczycielstwo?

– W końcu jestem z Pruszkowa.

 

 

– A ty jesteś Żydem?

– Niestety nie.

– Czemu niestety?

– Bo i tak mam po tym wszystkim traumę, ale bez sedna.

 

– Kukułki? Raczki? Irysy? Ohyda! Jako dziecko się brzydziłem, żaden obcy pan by mnie na pewno nie wywabił z piaskownicy na takie cukierki.

– No… To są cukierki, od których ja też mam traumę.

– Serio? Brzmi ostro! Dlaczego?

– No bo kiedyś jedząc kukułkę, stanąłem na głowie i wpadła mi do jamy nosowej, a potem mama próbowała mi ją wyciągnąć…

– A czym?

– Ołówkiem.

– Jak chodziłem do przedszkola, to miałem dwóch kumpli i zawsze jakieś intrygi robiliśmy w tym przedszkolu. A to coś podpalaliśmy, a to wybijaliśmy czy topiliśmy. Ale raz w łazience koleżanka pokazywała nam autentycznie za ciastka, które zostały z obiadu. Chyba za wcześnie było dla mnie, taka trauma u mnie powstała chyba po tym. Bo w sumie cipka cipką, ale jaka jest z tego przyjemność, że wkładasz? We wlot do baku paliwa też wkładasz i zawsze jest to smutne przeżycie. Nikt nie odjechał ze stacji paliwa szczęśliwszy, niż kiedy tam przyjeżdżał.

 

 

 

– Mojej mamie jakiś czas temu ustąpili miejsca w komunikacji miejskiej. I miała nie lada traumę, bo nie wiedziała, czy wygląda tak staro, czy tak grubo, jakby była w ciąży.

%d blogerów lubi to: