Archives for posts with tag: UMFC

Liczba ukończonych kierunków muzycznych – trzy

Studia u autorki pracy Problemy konstrukcji skali osiągnięć pianistycznych jako metody obiektywizacji oceny wyników nauczania w procesie kształcenia pianisty – na koszt podatnika

Dyplom z wyróżnieniem u własnego ojca – bezcenny

– Jest takie powiedzenie, że jak ktoś sam nie umie, to uczy innych. A jak nie umie uczyć, to uczy nauczycieli.

–  Jak ktoś nie umie śpiewać, to śpiewa barok, niestety.

– A jak jest za słaby na barok, to obejmuje katedrę śpiewu na akademii.

– A jak jest za słaby, żeby prowadzić katedrę śpiewu, to zostaje dziekanem. Albo rektorem.

– Wiesz, co kiedyś było w miejscu, gdzie dziś jest Uniwersytet Muzyczny? Cyrk!

– Może jeszcze powiesz, że tam, gdzie dziś jest opera, był burdel?

– Nie, targowisko!

– I jak tu żartować…

– A jakie wrażenie zrobiły na tobie umiejętności młodych śpiewaków z warszawskiej uczelni?

– Wiesz co, myślę sobie, że tutaj to aż strach beknąć albo pierdnąć, bo zaraz cię immatrykulują na wydział wokalny…

– Uważałbym też z kasłaniem i kichaniem, bo ktoś może pomyśleć, że to najnowszy utwór Agaty Zubel i dać ci za niego nagrodę albo od razu przekazać kierownictwo katedry kompozycji…

– We were preparing some Baroque arias…

– Cool, do you work with a harpsichord?

– Worse, I work with the Chinese.

– …I to właśnie byli kandydaci na rektora Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina.

– Zawsze bardzo lubiłem języki obce i dlatego przyjemnie mi się słucha tych nazwisk – są totalnie egzotyczne, nigdy w życiu ich nie słyszałem! Mają tajemnicze brzmienie, są tak niszowe, że mało kto je pewnie kiedykolwiek słyszał. Wprost idealne dla kandydatów na rektora jednej z najważniejszych  uczelni muzycznych!

Chyba fejsbuk nie jest najlepszego zdania o warszawskiej akademii muzycznej. Zadał mi dzisiaj pytanie i zaproponował ciekawe odpowiedzi:

srednia szkola

%d blogerów lubi to: