– Chiński znak na „dziękuję” (謝) odczytany dosłownie to jakby „strzelać (射) słowem (言)”.
– W tył głowy?
– Tak, to jest taka wdzięczność ukryta, ale głęboka i przenikająca.
– Chiński znak na „dziękuję” (謝) odczytany dosłownie to jakby „strzelać (射) słowem (言)”.
– W tył głowy?
– Tak, to jest taka wdzięczność ukryta, ale głęboka i przenikająca.
– „Zawaliliśmy, ale nie stać nas było na więcej” – bije się w piersi któryś tam piłkarz.
– Jak nie było stać, to po co było brać? To znaczy: grać. Jak kogoś ciągle nie stać, a mimo to ciągle bierze, to albo kradnie, albo się zadłuża. Zadłużeniu jednak można położyć kres – w którymś momencie bank nie udzieli kolejnej pożyczki. A za kradzież można pójść do więzienia.
– Całe szczęście Polska jest bogata, moralnie wyrozumiała, a sponsorzy cierpliwi, więc braniu, graniu i przegrywaniu nigdy nie będzie końca.
– Masz, dotknij mojej dłoni.
– Wysuszona.
– No, wysuszona. Ja sobie dla ciebie urabiam ręce po łokcie.
– Ooo, jestem ci po łokcie wdzięczny!