– No, Japończycy sobie wsadzają. To znaczy nie sobie, zwykle komuś. Jęczącej uczenniczce z pończoszkach. Bo u nich pornografia jest nie wtedy, kiedy są węgorze w dupie i skatofilia, tylko jak się pokaże narządy płciowe. Nie ma widocznych narządów – nie ma porno. Przedziwne to jest.
– Kultura brytyjska i japońska mają w sobie coś podobnego.
– W jakim sensie?
– No, że węgorze w dupie to jest okej, ale poklep kogoś po plecach nie tak, jak należy, albo użyj złej formułki pod listem, to przekroczysz wszelkie granice.
– Sparskałem się wczoraj, czytając ten fragment*, a zwłaszcza jego przedostatnie zdanie (chociaż nie zgadzam się z taką oceną Brukseli jako miasta): „Nawiasem mówiąc, nie ma bardziej depresyjnego miejsca niż Komisja Europejska w Brukseli. Zwłaszcza kiedy się mieszka w Londynie. Masz żal do siebie, że na własne życzenie marnujesz czas wśród nieproduktywnych biurokratów w mieście, które umiera o siedemnastej. Londyn żyje. Pod dwóch latach okazało się, że mam depresję, potem, że nerwicę. Teraz sobie myślę, że to nie nerwica, tylko kurwica. Odpuściłem sobie tę Brukselę.”
A dla dalszego kontrastu parodia tego hymnu w wykonaniu niezrównanego Spitting Image. (Warto najpierw przesłuchać klip z poprzedniego postu, jak ktoś nie zna oryginału.)
Aż tekst pomieszczę; kursywą – oryginał, pogrubionym – przeróbka.
And did those feet in ancient times
Walk upon England‚s mountains green:
And was the holy Lamb of God,
On England‚s pleasant pastures seen!
And did those feet in ancient times
Walk upon England’s lower class,
And did our forefathers of old
Tell them to get up off their arse
And did the Countenance Divine,
Shine forth upon our clouded hills?
And was Jerusalem builded here,
Among these dark Satanic Mills?
And did they try and pass the blame
For all of their society’s ills?
And now we’re just the same (only worse),
We’ve closed the dark satanic mills.
Bring me my Bow of burning gold;
Bring me my Arrows of desire:
Bring me my Spear: O clouds unfold!
Bring me my Chariot of fire!
Bring me Victorian values of old
Bring me inflation that is low
Bring me your cash, oh! Business fold!
But don’t bring me your tales of woe.
I will not cease from Mental Fight,
Nor shall my Sword sleep in my hand:
Till we have built Jerusalem,
In England‚s green and pleasant Land
A dziś dla kontrastu coś podniosłego. Mam słabość do tego nieformalnego hymnu Wielkiej Brytanii. Można przyjrzeć się tekstowi autorstwa Williama Blake’a (jest w filmiku). Muzykę napisał H. Parry.