– Tam jeszcze coś we Wrocławiu miałeś oglądać, nie?
– „Tauromachię”.
– A no właśnie. I jak?
– Nie poszedłem. Chciałem pójść na tę wystawę, ale chcą za wstęp 40 złotych, a to są kopie kopii od kopii, czyli tak naprawdę ksero.
– Tam jeszcze coś we Wrocławiu miałeś oglądać, nie?
– „Tauromachię”.
– A no właśnie. I jak?
– Nie poszedłem. Chciałem pójść na tę wystawę, ale chcą za wstęp 40 złotych, a to są kopie kopii od kopii, czyli tak naprawdę ksero.
Dwie solidne bramy z osobnymi domofonami, żeby dostać się na podwórze – ładnych parę tysięcy złotych.
Odbitka w całodobowym czynnym przez 7 dni w tygodniu punkcie ksero w podwórzu – już od 6 gr.
Automat otwierający każdemu, kto zadzwoni do rzeczonego punktu xero – bezcenny.