[Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu]
– Ojezzzu, ależ z tej Kożuchowskiej jest drewno aktorskie.
– Ale to nie jest Kożuchowska.
– Jak to nie? A kto? Wygląda i gra jak Kożuchowska.
– To jest Mlekovita.
– Czyli?
– Foremniak.
– Aaa, racja, zapomniałem, że ich jest dwie.
– Dzień dobry.
– Dzień dobry. Przyłóż mi.
– Mam ci przyłożyć?!
– Rękę do czoła.
– No, ciepłe. Ale nie wiem, czy cieplejsze niż u zagrzebanego w pościeli jamniczka.
– Przeziębiłem się wczoraj, wracając z koncertu.
– Tak, z pewnością. Zapadłeś na gruźlicę i mukowiscydozę. Chociaż ta ostania jest dziedziczna.
– To będę ją hodował, a potem wszystkich zarażę.
– Ale ona nie jest zaraźliwa!
– Moja będzie.