Archives for posts with tag: zaufanie

– Otworzyć?

– Nie, bo pomyśli, że mu coś dosypałem.

– A Szymona zaprosiłeś na tatara, czy nie potrafiłeś się zakochać?

– Coo?!

– Tfu, zachować!

*

– Wolę podążać za uczuciem. Inaczej: za tym, czego chcesz w danej chwili.

*

– To był gwałt.

– E tam, bez wiązania to nie gwałt.

– Ta, weź to powiedz zgwałconej kobiecie, że nie była związana, więc to nie gwałt.

*

– Ufam ci, bo nie mam wyjścia.

– Jeśli coś masz, to właśnie wyjście.

*

– Jestem u kolegi. Jakiego kolegi? Oj, u… Nowego kolegi.

– Nie ufam lekarzom, bo co oni tam wiedzą. A to stanowisko jest zresztą klasycznym objawem choroby.

– Wiesz, jak nie ufasz, to niby że psychoza i urojenia prześladowcze, a jak ślepo ufasz, to abulia albo osobowość zależna. A jak sensownie raz ufasz, a raz nie ufasz, to jesteś po prostu upierdliwym pacjentem.

%d blogerów lubi to: